Nowe organy, przyniosą nową jakość dźwięku, która w zamierzeniu ma pogłębić przeżycia liturgiczne. Efekty prac usłyszymy najwcześniej w maju przyszłego roku.
Powstający w pracowni Mollina instrument to organy 27-głosowe o dwóch manuałach i pedale z traktury gry mechanicznej i registraturze elektrycznej. Zgodnie z podpisaną przez ks. proboszcza Jakuba Gila umową, instrument ma być gotowy w maju 2010 roku.
Nowe organy to dla wadowickiej parafii wydatek rzędu od 800 tysięcy nawet do 1,2 miliona złotych, płatne w czterech ratach. Proboszcz ks. infułat Jakub Gil nie ukrywa, że pomoc finansowa parafian będzie niezbędna do pokrycia kosztów nowego instrumentu, mimo że pomysł ten nie podoba się wszystkim mieszkańcom.
Z prac nad nowymi organami cieszy się natomiast Krzysztof Jopek, który od ośmiu lat przygrywa do liturgii kościelnych. Organista podkreśla, że zmiana instrumentu wynika z zarządzenia komisji ds. muzyki kościelnej, która wymaga zastąpienia organów pneumatycznych instrumentami o działaniu mechanicznym. - Organy w kościele wcale nie są organisty, jak często się słyszy, tylko wszystkich parafian. Mało kto zdaje sobie sprawę, że nowe organy to nie jest żaden luksus, czy rozrzutność księdza proboszcza tylko standard - tłumaczy Krzysztof Jopek.
W historii wadowickiej parafii organy odgrywają znaczącą rolę. Pierwszy instrument klawiszowy wykonany przez braci Rieger z Austrii w systemie mechanicznym pojawił się w wadowickim kościele na przełomie 1898/99 roku. Dopiero kilkanaście lat później, w latach 1911/12, 7-głosowe organy zostały wzbogacone o kolejnych 5 głosów i 3 do klawiatury pedałowej. Równocześnie zmieniono mechanizm ich działania na pneumatyczny. Zgodnie z Księgą Inwentarza spisaną przez ks. infuata Kazimierza Sudra, długoletniego proboszcza wadowickiej bazyliki, następny remont, podczas którego wzbogacono instrument o kolejne 15 głosów, został wykonany dopiero w 1954 roku. W 1966 roku przeprowadzono remont organów powiększając je do 31 głosów. Niestety w skutek ciągłych awarii, podczas remontu w 1986 roku konieczne było zmniejszenie liczby głosów. Taki stan trwał aż do dziś.
Brak komentarzy