W niedzielę (15.05.) w Kaplicy w Wieprzu odbyła się niezwykła msza św. z okazji jubileuszu 75-lecia małżeństwa Państwa Stanisławy i Władysława Domider.
Znali się od najmłodszych lat, ponieważ byli sąsiadami, uczęszczali nawet do tej samej szkoły.
Jak wspomina Pan Władysław (97 lat) - Będąc młodym chłopakiem sąsiadka bardzo mi się podobała, była ładną i wesołą dziewczyną, ale przez myśl mi wtedy nie przeszło że będzie kiedyś moją żoną.
Kiedy wybuchła wojna rodzina Pani Stanisławy (96 lat) została wysiedlona do Zagórnika. W tym czasie Pan Władysław pracował na kolei w Wadowicach a w sierpniu 1941 roku Arbeitsamt w Andrychowie skierował go na przymusowe roboty.
Kiedy w maju 1941 roku jechali na swój ślub furmankami do Kościoła w Wieprzu zostali zatrzymani przez Niemców do kontroli. Dzięki temu, że w środku była panna młoda Niemcy ich przepuścili.
Rano po weselu moja mama przywitała nas łyżeczką cukru, aby nasze życie było jak cukier słodkie - opowiada Pani Stanisława.
Po wojnie Państwo Domider wrócili do Wieprza i mieszkali w cztery rodziny w domu Pani Stanisławy. Warunki mieszkaniowe były bardzo trudne dlatego w 1950 toku rozpoczęli budowę własnego domu. Utrzymywali się z pracy na gospodarstwie.
Wychowali córkę i trzech synów. Synowie wybudowali własne domy a córka wraz z mężem zamieszkała z rodzicami. Niestety w 2014 roku córka zmarła po długoletniej walce z rakiem.
Jak dotąd Państwo Domider doczekali się 9 wnuków i 16 prawnuków.
Serdecznie gratulujemy takiego Jubileuszu i czekamy na dębowe gody!
Zobaczcie jaki sposób mają na tak długoletni związek i miłość.
Zobaczcie nasz materiał.
karino, 16.05.2016 22:49
Gratulacje! piękny jubileusz i piękna recepta: kto pierwszy umie przeprosić ten lepszy! ;)