Tego typu zgłoszenie postawiło na nogi wszystkie służby. Na najbliższą stację kolejową w Kętach wysłano natychmiast policyjne patrole, pociąg został zatrzymany. Ewakuowano z niego 20 pasażerów, a następnie oświęcimski policyjny pirotechnik z psem do wykrywania ładunków wybuchowych sprawdził wszystkie przedziały nie ujawniając w nich żadnych materiałów wybuchowych.
- Sprawca, widząc skutki swojego działania, wyrzucił telefon myśląc, że uniknie w ten sposób namierzenia. Jednak dokładne przeszukanie terenu przez policjantów pozwoliło na odnalezienie telefonu, który został zabezpieczony. Równocześnie z poszukiwaniem telefonu policjanci prowadzili kontrolę pasażerów, podczas której ustalili, że sprawcą fałszywego alarmu był 31 – letni mężczyzna, bez stałego miejsca zamieszkania czasowo przebywający na terenie Bielska - Białej - informuje Małgorzata Jurecka, rzecznik KPP Oświęcim.
Został on zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. W chwili zatrzymania był nietrzeźwy w jego organizmie znajdowało się blisko 2 promile alkoholu. Mężczyzna przyznał się do fałszywego zgłoszenia i najprawdopodobniej jeszcze dziś usłyszy zarzuty. Za popełnione przestępstwo grozi mu kara do 8 pozbawienia wolności. Decyzję o jego dalszym losie podejmie prokurator i sąd.
Policja przypomina o surowych konsekwencjach wyciąganych wobec osób, które angażują w ten sposób służby do działań. Sprawcy tego rodzaju karygodnych czynów nie mogą czuć się bezkarni, a ich ustalenie i zatrzymanie to tylko kwestia czasu. Oprócz odpowiedzialności karnej, podejrzani o takie przestępstwa mogą zostać obciążeni sporymi kosztami akcji wszystkich służb ratunkowych. Dlatego też przestrzegamy przed podobnymi zachowaniami, które mogą mieć bardzo poważne następstwa.
kolka, 05.04.2016 12:23
no coż idiota! ale ciekawe jaki alkohol pił ?