Mężczyzna w marcu br. podpalił budynek mieszkalny wraz z zabudowaniami gospodarczymi w Kocierzu Rychwałdzkim, w pobliżu szczytu Potrójna.
Ognień strawił wówczas doszczętnie zabudowania, pozostawiając bez dachu nad głową kilkuosobową rodzinę. Strażacy mieli spore problemy, aby dojechać na miejsce pożaru.
Po kilkumiesięcznym badaniu sprawy, śledczym z Żywca udało się wpaść na trop podpalacza. Jak się okazało to 49-letni mieszkaniec miejscowości, w której doszło do pożaru.
"Mężczyzna skutecznie ukrywał się przed organami ścigania. W tym celu poszukiwany wybudował sobie w kompleksie leśnym ukryty szałas, który nawet dla mieszkańców był trudny do odnalezienia. Policjanci od początku „deptali sprawcy po piętach”, w końcu dzięki wytrwałości stróżów prawa na terenie Andrychowa doszło do zatrzymania podpalacza - czytamy na stronie internetowej policji w Żywcu.
Zatrzymany przyznał się do podpalenia. Mężczyzna trafił do aresztu na 3 miesiące.
Strażakom ciężko było dojechać na miejsce pożaru...
foto: Jerzy Herma
yeti1, 03.10.2011 14:39
Do aresztu na zimę ... To przynajmniej chłop nie zamarznie w tym lesie. On i tak nie zapłaci za to co spalił bo z czego? To my zapłacimy za jego pobyt w areszcie. Jest w tym jakiś sens?