17-letni Damian ze Spytkowic zaginął w niedzielę (10.02) nad ranem, po imprezie w Marcyporębie. Nie wrócił z niej do domu w Spytkowicach. Rodzice zaalarmowali policję w niedzielę w południe.
Ustalono, że ostatani raz telefon chłopaka logował się w miejscowości Brzeźnica. Tam właśnie, a także w Marcyporębie, w niedzielne popołudnie i wieczór prowadzone były zakrojone na szeroką skalę poszukiwania zaginionego. Uczestniczyło w nich ok. 50 policjantów i strażaków.
W akcję poszukiwawczą zaangażowani byli policjanci, strażacy zawodowi i ochotnicy, a także specjalna grupa poszukiwawcza z psami tropiącymi z OSP Kęty.
W niedzielę w nocy poszukiwania zostały przerwane. Nie przyniosły efektów. Akcja została wznowiona w poniedziałek rano.
AKTUALIZACJA: 2013-02-11
Poszukiwania zostały zakończone. W poniedziałek przed południem znaleziono ciało 17-latka - dowiedział się portal mamNewsa.pl
- Zwłoki znajdowały się ok. 200-metrów od miejsca, w którym mężczyzna był ostatnio widziany - informuje nas Elżbieta Goleniowska-Warchał, rzecznik KPP Wadowice.
Na razie przyczyny śmierci nie są znane. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że poszukiwany nastolatek zamarzł. Na miejsce jest prokurator.
foto: Archiwum
STARYWYGA, 11.02.2013 16:27
Po prostu wódka
starymoher, 11.02.2013 15:30
Tragedia dla rodziny i bliskich.RIP!Ale tez przestroga dla małolatów,Jak sie chwytacie gorzały to:1.Wiedziec kiedy skończyć2.Jak juz pijecie na umór ,to zadbajcie chociaż o jednego który to bedzie kontrolował i was po imprezie rozprowadzi.Mówie wam to po z górą 40 latach praktyki.