Po południu na stadionie Beskidu odbył się mecz o trzecioligowe punkty pomiędzy Beskidem a Unią Tarnów. Porządku na stadionie i wokół niego musiało pilnować kilkudziesięciu uzbrojonych po zęby policjantów. Wszystko dlatego, że przyjazd zapowiedziało kilkudziesięciu pseudokibiców z Tarnowa. I przyjechali – eskortowani przez policję autobus dojechał pod stadion, kiedy sędzia odgwizdał zakończenie pierwszej połowy meczu.
Porządnie uzbrojeni policjanci na niewiele pozwoli młodym sympatykom Unii. Mundurowi wyciągnęli wnioski z wcześniejszych meczy podwyższonego ryzyka w Andrychowie i teraz mieli wszystko dobrze zaplanowane. Grupę z Tarnowa umieszczono w specjalnej „klatce” na wałach stadionu.
Tarnowianie trochę się denerwowali, próbowali sforsować ogrodzenie, ale policjanci im na to nie pozwoli. Na pokrzykiwaniach, których tutaj nie wypada cytować, skończyło się. Po niespełna godzinie tarnowianie już wsiadali do autobusu, który ruszył w drogę powrotną. Ich pobyt w Andrychowie był więc bardzo krótki....
A sam mecz, mimo nietypowej pory (środa, godzina 13) obserwowało kilkuset innych kibiców. Dziwili się, że policja musi angażować tak wielkie siły, żeby powstrzymać zapały nielicznych.
Na murawie po pięknej sportowej walce wygrali andrychowianie, którzy po raz kolejny pokazali klasę. Do przerwy był remis 1:1, później dwa gole strzelili goście. Kiedy na tablicy wyników było już 1-3, pewnie niewielu kibiców Beskidu wierzyło jeszcze w sportowy cud. A ten nastąpił!
Najpierw gola dla Beskidu strzelił Przemysław Knapik (72 min), później Arkadiusz Kukuła (76 min). Był już remis 3:3. Zwycięskiego gola po fenomenalnym uderzeniu zza pola karnego zdobył niezawodny ostatnio Grzegorz Derek w 90 minucie. Zwycięstwo Beskidu 4:3!
Warto dodać, że kilka dni wcześniej andrychowianie również wygrali w takich rozmiarach – w Kajetanowie.
To był ostatni trzecioligowy mecz w tym roku w Andrychowie. W sobotę Beskid rozegra jeszcze jedno zaległe spotkanie – z Górnikiem w Wieliczce. Na razie - z dorobkiem 25 pkt - Beskid zajmuje 9 miejsce w tabeli. Jak na beniaminka - nieźle.
Brak komentarzy