reklama
reklama

Piotr Gruszka uratuje BDI?

Artykuły sponsorowane, Wiadomości, 29.09.2009 08:12, a
Z powodu protestów nie wiadomo czy powstanie nowa czteropasmowa droga krajowa, omijająca zatłoczone centra Andrychowa, Wadowic, Kalwarii czy Kęt. Co wspólnego z tą inwestycją ma Piotr Gruszka rodem z Kęt, najlepszy siatkarz niedawnych mistrz Europy?
Piotr Gruszka uratuje BDI?

Nie wiadomo, czy tę informację traktować poważnie, czy tylko jako żart.

Jak pisze "Gazeta Wyborcza" - władze małopolskich Kęt - rodzinnego miasta Piotra Gruszki, liczą, że sukces krajana przyspieszy budowę międzynarodowej szosy przez region.

 

Gazeta cytuje Józefa Skudlarskiego, przewodniczącego kęckiej Rady Miejskiej, którym mówi tak:
- Jemu (Piotrowi Gruszce-red) teraz nie odmówią najważniejsze osoby w państwie. A my tu, na zachodnich rubieżach Małopolski, trochę czujemy się zapomniani. Wiele spraw leży odłogiem, bo nie pamięta o nich budżet centralny. Najbardziej zależy nam na budowie nowej drogi zwanej trasą beskidzką, która połączyłaby Kęty z całą Polską i Europą. Bo na razie każdy, kto chce tu dojechać, także Piotr Gruszka, musi wystać się w korkach. Obecna droga jest tak zatłoczona, że czasami trzy godziny to mało, by dojechać tu z odległego o 80 km Krakowa. A przecież nie uchodzi, żeby najlepszy siatkarz Europy, który jest naszym dobrem narodowym, nie mógł komfortowo podróżować do rodzinnego domu - mówi J. Skudlarski w "Wyborczej".



Samorządowcy od wielu lat zabiegają o budowę nowej trasy pomiędzy Bielskiem-Białą a podkrakowskim Głogoczowem. Plany już są; droga ma być czteropasmowa, prawdopodobnie o standardzie drogi ekspresowej. Problem w tym, że nie wiadomo czy zostanie wybudowana. W niektórych miejscowościach mieszkańcy nie chcą mieć ruchliwej trasy w swoim sąsiedztwie. W tym roku najmocniej protestowali mieszkańcy Wadowic. Komitety protestacyjne skutecznie opóźniły wytyczanie drogi, więc teraz nawet nie wiadomo czy trasa kiedyś powstanie czy pozostanie tylko na papierze.



- Dlatego będę namawiał Piotra Gruszkę, by przy każdej sposobności wspominał dygnitarzom w Warszawie o naszych trudnościach - zapowiada przewodniczący Skudlarski na łamach "Gazety Wyborczej".



Gazeta Wyborcza przypomina podobną historię Justyny Kowalczyk, mistrzyni świata w biegach narciarskich, która podobno pomogła swojej Kasinie Wielkiej w budowie drogi.
"Kęty mogą brać przykład z leżącej także w Małopolsce Kasiny Wielkiej, rodzinnej wsi Justyny Kowalczyk, mistrzyni świata w biegach narciarskich. W lutym tego roku na cześć złotej medalistki władze Małopolski obiecały szybko wyremontować 40-kilometrową dziurawą drogę z Krakowa do jej miejscowości. Słowa dotrzymują" - czytamy w GW.

Źródło: - Gazeta Wyborcza

reklama
News will be here

Zobacz także

Napisz komentarz

Redakcja mamNewsa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy Internautów. Prosimy o kulturalną dyskusję i przestrzeganie regulaminu portalu. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane. Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu. Wszelkie problemy z funkcjonowaniem portalu, usterki, uwagi, zgłoszenia błędów prosimy kierować na: [email protected]

Musisz być zalogowany, aby dodawać komentarze.

Brak komentarzy