reklama
reklama

Trwa walka o życie półrocznej Lenki. Liczy się czas

MAGAZYN, Wiadomości, 13.12.2022 20:15, eł

Dziewczynka musi przejść transplantację wątroby, ma też poważną wadę serca.

Trwa walka o życie półrocznej Lenki. Liczy się czas

Lenka jest jednym z tych maleństw, których widok każdemu potrafi poprawić humor. To wcielenie dziecięcej słodyczy, urocza dziewczynka z „zaraźliwym” uśmiechem. Ale ta zaledwie półroczna kruszynka jest bardzo chora. Czeka ją niebawem operacja ratująca życie, już druga i zapewne nie ostatnia...

Lenka Klaczak z Zakrzowa w gminie Stryszów przyszła na świat 15 czerwca 2022 roku. Z początku nie miała żadnych niepokojących objawów, ale po jakimś czasie jej rodziców zaczęła martwić przedłużająca się u niej żółtaczka fizjologiczna. Pojawia się ona u wielu noworodków w drugiej lub trzeciej dobie życia i samoistnie zanika mniej więcej po upływie tygodnia. U Lenki jednak nie mijała. - Alarmowałam, że coś jest nie tak, ale część lekarzy mówiła, iż niepotrzebnie panikuję. Jak się jednak okazało, miałam rację. Po badaniach wyszło na jaw, że Lenka miała podwyższone próby wątrobowe i wysoki poziom bilirubiny – opowiada mama Lenki, pochodząca z Suchej Beskidzkiej Anna Klaczak.

Wtedy rozpoczęła się podróż dziewczynki po szpitalach, zakończona w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie, gdzie zdiagnozowano u niej atrezję, czyli zarośnięcie dróg żółciowych. To rzadka wada wrodzona, która prowadzi do zatrzymania odpływu żółci z wątroby do jelit. Z czasem powoduje ona marskość wątroby, a nawet śmierć, jeśli leczenie nie zostanie odpowiednio wcześnie wdrożone.


Lenka miała już trzy miesiące, gdy przeprowadzono u niej zabieg operacyjny metodą Kasai, w czasie którego usunięto jej niedrożne przewody żółciowe, a następnie wszyto tak zwaną pętlę jelitową, aby przywrócić odpływ żółci. - Było to o wiele zbyt późno, ponieważ taką operację powinno się przeprowadzić do szóstego tygodnia życia dziecka. Z tego powodu u Lenki doszło już do marskości wątroby – mówi jej mama.

Teraz jedynym ratunkiem dla dziewczynki jest transplantacja, czyli przeszczepienie wątroby. Najprawdopodobniej Lenka przejdzie zabieg już końcem stycznia. Nie można tego odkładać na późniejszy termin, bo czas w tym przypadku jest niezwykle ważny. - W Centrum Zdrowia Dziecka wyszło też na jaw, że córeczka ma drugą poważną wadę wrodzoną, tak zwaną dziurę w sercu. Ale na razie nic jej się z tego powodu nie dzieje. Lenka nie ma duszności, jest wydolna oddechowo, jej serce dobrze pracuje, więc kardiolodzy uznali, że nie ma potrzeby, by operować je przed transplantacją. Teraz najważniejsza jest walka o wątrobę – podkreśla Anna Klaczak.

Za transplantację rodzice Lenki nie będą musieli płacić, niemniej koszty jej leczenia już teraz przerastają ich finansowo. Wydają mnóstwo pieniędzy na prywatne wizyty u lekarzy różnych specjalności, niezbędne medykamenty, wyjazdy do Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. A mają jeszcze na utrzymaniu dwójkę starszych dzieci. - Teraz, gdy wszystko cały czas drożeje, trudno nam jest sobie poradzić z tymi wszystkimi kosztami. Dlatego bardzo potrzebujemy pomocy ludzi dobrej woli – wyznaje mama dziewczynki.

Aby im pomóc, można wpłacić dowolna kwotę na zrzutkę, która odbywa się tutaj lub zrobić przelew na konto Stowarzyszenia Pomocy Chorym Dzieciom Liver w banku BNP PARIBAS: 94 1750 0012 0000 0000 2068 7444, koniecznie z dopiskiem: „Darowizna na rzecz Klaczak Lenki”.




reklama
News will be here

Zobacz także

Napisz komentarz

Redakcja mamNewsa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy Internautów. Prosimy o kulturalną dyskusję i przestrzeganie regulaminu portalu. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane. Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu. Wszelkie problemy z funkcjonowaniem portalu, usterki, uwagi, zgłoszenia błędów prosimy kierować na: [email protected]

Musisz być zalogowany, aby dodawać komentarze.

Brak komentarzy