Takie pociągi na linii między Bielskiem a Krakowem? Zdarzają się, ale…

Na linii kolejowej łączącej Bielsko-Białą i Kraków kursują wysłużone składy, które lata świetności mają już dawno za sobą. Panuje w nich specyficzny zapach, jazda nimi nie należy do specjalnie komfortowej, a co gorsza, często zdarzają się ich awarie. Gdy czasem pojawi się pociąg taki, jak na zdjęciu, pasażerowie zawsze mają nadzieję, że to już na stałe.

Niestety, te nowocześniejsze składy jeżdżą linią łączącą Kraków z Bielskiem tylko gościnnie. Można było się takim przejechać w tym tygodniu zarówno w środę, jak i w czwartek. „Dzisiaj po raz kolejny na obiegu 34611/43610, realizowanym przez Polregio na naszej linii kolejowej, gości Impuls EN63A producenta NEWAG S.A. Takimi pojazdami można na co dzień podróżować niektórymi kursami w kierunku Sędziszowa, Katowic czy Dębicy. W weekend majowy wspomniane składy kursowały także m.in. do Zakopanego. Pojazdy są własnością Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego, jednak od kilku lat przewoźnik Polregio dzierżawi je do obsługi wspomnianych połączeń” – poinformował dzisiaj portal Linia Kolejowa 117 Kalwaria Zebrzydowska Lanckorona - Bielsko-Biała Główna.

Pan Patryk, który z nim współpracuje, twierdzi, że takie składy mogłyby częściej kursować z Bielska do Krakowa i w odwrotnym kierunku, ale nie w obecnej sytuacji. Jak podkreśla, stan infrastruktury kolejowej na niektórych odcinkach linii woła o pomstę do nieba. - Mało kto ma już wątpliwości, że pociągi psują się właśnie z tego powodu. Maszyniści są tego niemal pewni, bo przecież jeżdżą tym taborem w różne miejsca. Od tego rzucania jednostką po torach i drgań zdarza się, że na przykład prąd gdzieś nie dochodzi, sprężarki wyłączają się i włączają, podczas gdy powinny pracować cały czas. A potem szlag je trafia bardzo szybko – mówi pan Patryk.

Foto: Linia Kolejowa 117 Kalwaria Zebrzydowska Lanckorona - Bielsko-Biała Główna