Pod koniec ubiegłego roku w Parku Miejskim w Andrychowie zamontowano mnóstwo nowych koszy na śmieci. Zdawało się, że ich ilość zniechęci co poniektóre osoby do rzucania odpadów gdzie popadnie. Niestety, to niekoniecznie tak działa.
Są ludzie, którzy nie widząc w polu widzenia kosza, puste opakowania po słodyczach, chipsach czy napojach wkładają do kieszeni, torby lub po prostu trzymają w ręce, dopóki nie znajdą miejsca, gdzie mogą je wyrzucić, nie zaśmiecając otoczenia.
Jednak są i tacy, którzy znajdując się 5 metrów od kubła na odpady, nie raczą do niego podejść, gdy mają coś do wyrzucenia. To dzięki takim osobom trawniki, chodniki i pasy zieleni przy drogach upstrzone są kolorowymi papierkami, butelkami etc.
W andrychowskim Parku Miejskim niektórzy wrzucają odpady również do dziupli w ponad dwustuletnim platanie klonolistnym, która powstała w miejscu odciętego potężnego konara. To piękne drzewo jest najokazalszym pomnikiem przyrody w mieście. Niestety, dla niektórych stanowi najwyraźniej dodatkowy kosz na śmieci…
Foto: Edyta Łepkowska
Brak komentarzy