Jeżozwierza raczej trudno spotkać w naszym kraju na wolności. Jednak niektórym może się to udać, ponieważ właśnie taki zwierzak uciekł jakiś czas temu z Mini Zoo w Inwałdzie. Zdarzyło się to już prawie miesiąc temu, ale poszukiwania trwają nadal, choć nadzieja na odnalezienie uciekiniera wydaje się coraz mniejsza.
Kilka dni temu na facebookowej grupie „Wadowice zwierzęta zgubione, znalezione, do adopcji” ukazało się ogłoszenie o nagrodzie dla znalazcy tego kolczastego zbiega. Jeżozwierz przegryzł siatkę i wypuścił się na samotną eskapadę. A ponieważ to zwierzę, które prowadzi nocny tryb życia, niełatwo go odnaleźć. Jakieś trzy tygodnie temu był widziany w Choczni, najpierw na ulicy Góralskiej, a następnie koło kościoła.
Ostatnio do Mini Zoo dotarła informacja o jeżozwierzu, który zginął pod kołami samochodu. Ale, choć jeżozwierze na wolności są w naszym kraju rzadkością, jest pewna nadzieja na to, że to jakiś inny osobnik, a nie ten z Inwałdu. - Zastanawia mnie fakt, że został znaleziony w Zatorze. Nie wiem, czy mógłby tak daleko zawędrować. Ludzie hodują jeżozwierze, nawet u nas niektórzy je kupowali. A ponieważ nasz nie miał niczego, po czym można by go zidentyfikować, więc nie możemy być pewni, że to właśnie on zginął – mówi Alina Marczyńska z Mini Zoo w Inwałdzie.
Brak komentarzy