reklama
reklama

Drogie bilety Komunikacji Beskidzkiej. Burmistrz mówi: nie może być wszystko za darmo

Gospodarka, Wiadomości, 29.03.2021 20:15, PG
Chodzi o zniżki np. dla studentów.
Drogie bilety Komunikacji Beskidzkiej. Burmistrz mówi: nie może być wszystko za darmo

Od tego roku spółkę MZK, która zajmowała się transportem w Kętach zastąpiła Komunikacja Beskidzka czyli dawny bielski PKS. Jest to efekt przystąpienia gminy Kęty do Beskidzkiego Stowarzyszenia Powiatowo-Gminnego, które organizuje komunikację na terenie powiatu bielskiego.

Podczas ostatniej sesji Rady Gminy, która odbyła się w piątek (26.03.), niektórzy radni zwracali uwagę na zniżki jakie wprowadziła Komunikacja Beskidzka, a raczej ich braku, np. dla studentów czy osób niepełnosprawnych.

Radna Danuta Wysogląd zwróciła uwagę na to, że pasażer poruszający się z Bulowic do Kęt musi zapłacić 4,20 zł a na tej samej trasie przejazd prywatnym przewoźnikiem kosztuje 3 zł a studenci płacą tam nawet 2,50 zł.

Mieszkańcy zatem wybierają komunikację prywatną, bo jest tańsza, co nie podoba się radnym, którzy chcą wprowadzenia większych zniżek.

- Jeżeli jest ulga ustawowa to nie ma takiej możliwości żeby gmina czy przewoźnik takiej ulgi nie respektowała. - poinformował burmistrz K. Klęczar. - Gmina mogłaby refundować, ale to się wiąże z pieniędzmi. Można uchwalić ulgi gminne ale ja tego nie rekomenduje. Nie może być wszystko za darmo. Jeśli mieszkaniec ma do dyspozycji przejazd nowoczesnym i bezpiecznym, klimatyzowanym, sprawnym technicznie autobusem, który prowadzi kierowca na umowie o pracę, który nie jest przemęczony i płaci 4,20 zł a wybiera busa wiadomej firmy za 3 zł to my sami wykańczamy tę komunikację. Jeśli ktoś dla tych 1,20 zł woli wspierać taką a nie inną komunikację, to ja już tych osób nie przekonam. Cena, która obowiązuje w całym powiecie bielskim i oświęcimskim jest uczciwa i nie zejdziemy z niej. - mówił burmistrz, którego zdaniem trzeba rozmawiać z mieszkańcami i im tłumaczyć, że to jest oferta na miarę XXI wieku.

Z kolei przewodniczący Rady Miejskiej Marek Nycz, zauważył że prywatni przewoźnicy podjeżdżają minutę przed komunikacją publiczną, w ten sposób "podbierając" pasażerów. – Oni tak funkcjonują na tym rynku, to jak mamy wygrać z taką konkurencją? - zastanawiał się przewodniczący.

Wiceburmistrz Marcin Śliwa poinformował, że w komunikacji międzygminnej (jaka obowiązuje w Kętach), nie ma zniżek dla studentów na bilety jednorazowe, co wynika z ustawy (takowa obowiązuje tylko w komunikacji miejskiej np. Krakowie czy Warszawie). Wiceburmistrz dodał też, że dziwnym trafem kiedy Inspekcja Transportu Drogowego przeprowadza kontrole, to 70 % busów znika z rynku a zostaje tylko komunikacja publiczna, co świadczy o ich stanie technicznym.

Poniżej cennik Komunikacji Beskidzkiej, jaki można znaleźć na ich stronie:



reklama
News will be here

Zobacz także

Napisz komentarz

Redakcja mamNewsa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy Internautów. Prosimy o kulturalną dyskusję i przestrzeganie regulaminu portalu. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane. Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu. Wszelkie problemy z funkcjonowaniem portalu, usterki, uwagi, zgłoszenia błędów prosimy kierować na: [email protected]

Musisz być zalogowany, aby dodawać komentarze.

omega, 30.03.2021 07:03

Różnica jest taka że w prywatnym przedsiębiorstwie jest 20 kierowców i 2 osoby w biurze w firmach typu beskidzka komunikacja, mzk, pks 2 kierowcow 20osob w biurze. Ludzi zwłaszcza młodych interesuje tylko cena po co mają przepłacać? Czy pan burmistrz idąc na zakupy do sklepu też weryfikuje i wybiera takie gdzie pracownicy mają umowę o pracę? Gdyby nie było chętnych (W dużej mierze młodych emerytów z policji i górnictwa którym nie zależy na pełnym etacie) to nikt by takich umów nie dawał.Gdyby między Kętami a Andrychowem jeździły riksze rowerowe za 50gr to ludzie by jeździli bo byłoby tanio. Gdy istniało jeszcze MZK szkoły, przedszkola na wycieczki wybierały prywatnych przewoźników którzy byli nawet 50% tańsi niż kecka spółka, przeliczając na ucznia na 4h wycieczce Kęty Bielsko było to 8zł. Nie przypominam sobie aby mzk miało komfortowe, klimatyzowane autobusy i z tego mogła wynikać różnica. Poprostu było to spowodowane tym co napisałem w 1zdaniu lub potrzebą uzbierania na premie dla pani prezes za straty które spółka przynosiła. Od roku szkoły praktycznie nie funkcjonują stacjonarnie, urzędy w ograniczonym zakresie czy włodarze miast zweryfikowali potrzebę dalszego zatrudniania w obecnej chwili sztabu urzędników, nauczycieli i innych osób pracujących przy obsłudze urzędu i szkoły. Przecież utrzymanie takich osób które nie mają obecnie co robić to kilkaset tysięcy rocznie.