reklama
reklama

Co się dzieje w dawnej przychodni stomatologicznej? Radnego zmroziło

Gospodarka, Wiadomości, 26.03.2024 17:25, eł

Dentyści musieli się wyprowadzić, a ich dawne pomieszczenia od ponad dwóch lat nie służą nikomu.

Co się dzieje w dawnej przychodni stomatologicznej? Radnego zmroziło

Już ponad 2 lata temu zakończyła działalność Specjalistyczna Przychodnia Stomatologiczna przy ul. Wojtyłów w Wadowicach. Władze powiatu nie przedłużyły jej właścicielkom umowy najmu pomieszczeń, ponieważ potrzebowały ich na potrzeby Ośrodka Interwencji Kryzysowej. Jednak, mimo upływu tak długiego czasu, instytucja ta nadal nie została tam przeniesiona...

Likwidacja funkcjonującej przez pół wieku w tym samym miejscu przychodni stomatologicznej wzburzyła wiele osób. Tymczasem w jej miejscu nic innego do tej pory nie powstało, choć opuszczone przez nią pomieszczenia miały być przeznaczone na działalność Ośrodka Interwencji Kryzysowej. Dlaczego tak się stało, dociekał na dzisiejszej sesji (21 marca) Rady Powiatu w Wadowicach radny Jacek Jończyk.

Wicestarosta Beata Smolec wyjaśniła: - Żeby te pomieszczenia mogły służyć Ośrodkowi Interwencji Kryzysowej i hostelowi, konieczne były bardzo duże remonty. Umowa została wypowiedziana, aby można je było przeprowadzić. Pozwolę sobie przedstawić, póki co bez kwot, co zostało zrobione. Zaczęliśmy od kapitalnego remontu centralnego ogrzewania i kotłowni, był również kapitalny remont układu pomiarowego wraz z instalacją elektryczną. Zrobiliśmy pochylnię plus WC i gabinety dla osób niepełnosprawnych, przeprowadzony został remont na pierwszym piętrze, gdzie poprawiono i usprawniono warunki pracy Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej. Obecnie trwa remont kapitalny drugiej części, po poradni stomatologicznej. Wszystkie te remonty były finansowane zarówno ze środków powiatu, jak i zewnętrznych. Uważam, że przeniesienie Ośrodka Interwencji Kryzysowej z Radoczy do samego centrum Wadowic będzie z korzyścią dla osób, które potrzebują skorzystać z jego pomocy.

Jacek Jończyk przypomniał jej, że kilka lat temu wypowiadała się, jak bardzo potrzebne są te pomieszczenia na pomoc społeczną. - Ten remont ciągnie się już 26 miesięcy. Ile czasu budujemy halę sportową, ile trwała nadbudowa szpitala? Przecież powiat prowadził takie inwestycje, gdzie ten czas był ściśle określony, a w tym przypadku nie potrafimy sobie poradzić z dwustoma metrami kwadratowymi powierzchni, żeby to zrobić w ciągu kilku, góra kilkunastu miesięcy? – dziwił się radny.

- Ponadto zmroziło mnie troszeczkę to, co pani powiedziała, że tam ma być jakiś hostel, mieszkania kryzysowe. Przepraszam bardzo, ale chyba skomunikowane to jest tym samym korytarzem z Poradnią Psychologiczno-Pedagogiczną, gdzie będą przechodziły dzieci i młodzież z różnymi dysfunkcjami. Jak pani to sobie wyobraża, że z jednej strony mamy osoby w trudnej sytuacji, a z drugiej wspólną komunikację z dziećmi, która bada Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna? Słabo to wygląda. Myślę, że można to było inaczej trochę rozwiązać – dodał.


Jak stwierdził, jego zdaniem umieszczenie mieszkań kryzysowych w Radoczy było dobrym pomysłem. - Ta lokalizacja dawała pewną intymność problemów, które się pojawiają, czyli mogą tam przebywać ludzie, którym nieszczególnie zależny na tym, żeby byli na widoku – uznał. Podkreślał, że lepiej byłoby te pomieszczenia przekazać Środowiskowemu Domowi Samopomocy albo Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej, która również zabiegała o więcej miejsca w budynku. - Liczyła wręcz na to, mając na względzie potrzeby osób niepełnosprawnych, że badania będą ma mogły odbywać się na parterze, gdzie dostęp byłby łatwiejszy – podkreślał.

Na koniec poprosił też o przygotowanie szczegółowego harmonogramu prac przeprowadzonych od chwili odebrania pomieszczeń przychodni stomatologicznej, aby można było się zorientować, dlaczego remont tak się „ślimaczy”.

Beata Smolec zapewniła, że wszystkie decyzje i posunięcia dotyczące Środowiskowego Domu Samopomocy, Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej oraz Ośrodka Interwencji Kryzysowej były podejmowane we współpracy z dyrektorkami dwóch pierwszych z wymienionych placówek oraz Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Wadowicach, który prowadzi trzecią z nich. - Mam świadomość, że ich potrzeby są dużo większe, natomiast powierzchni nie da się poszerzyć. Ale jak najbardziej mogę obiecać panu radnemu, że pochylę się nad jego sugestiami, tym bardziej, że są teraz nowe możliwości, jeżeli chodzi o zmianę Ustawy o pomocy społecznej i być może będziemy musieli przeanalizować to jeszcze raz. Natomiast w momencie, kiedy była podejmowana decyzja, była ona przemyślana i uzgodniona – powiedziała.


Foto: Edyta Łepkowska

reklama
News will be here

Zobacz także

Napisz komentarz

Redakcja mamNewsa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy Internautów. Prosimy o kulturalną dyskusję i przestrzeganie regulaminu portalu. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane. Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu. Wszelkie problemy z funkcjonowaniem portalu, usterki, uwagi, zgłoszenia błędów prosimy kierować na: [email protected]

Brak komentarzy