Najwyższa Izba Kontroli ocenia pozytywnie działania organizacyjne i nadzorcze wojewody małopolskiego dotyczące systemu ratownictwa medycznego.
Najwyższa Izba Kontroli ocenia pozytywnie działania organizacyjne i nadzorcze wojewody małopolskiego dotyczące systemu ratownictwa medycznego.
Tegoroczna reforma systemu ratownictwa medycznego wzbudziła wiele emocji, zwłaszcza w Andrychowie. Od kwwietnia miasto straciło jedną z dwóch karetek (w godz. 19-7). od listopada dyżur drugiej karetki specjalistycznej wydłużono do godziny 23. to i tak krócej niż było do kwietnia właśnie, kiedy w Andrychowie całodobowo stacjonowały dwie karetki.
W ostatnich miesiącach całą reformę ratownictwa medycznego w Małopolsce wzięli pod lupe kontrolerzy Najwyższej Izby Kontroli.
Jak czytamy w najnowszym raporcie, mieszkańcy Małopolski mają zapewnioną pomoc wykwalifikowanego personelu medycznego, w możliwie jak najkrótszym czasie. Ważną zmianą było zlikwidowanie 20 dyspozytorni i utworzenie w ich miejsce dwóch zlokalizowanych w Krakowie i w Tarnowie. Zgodnie z oceną NIK-u takie działanie jest „efektywne i oszczędne, sprzyjające sprawnej koordynacji akcji ratowniczych”.
Plan pilotażowy, realizowany w Małopolsce, nie wpłynął negatywnie na pracę ratowników medycznych. Dyspozytornie „należycie wykonywały zadania, bezzwłocznie dysponując poszczególne Zespoły Ratownictwa Medycznego na miejsce zdarzenia”. Osiągnięto też „szybkie udzielenie pomocy i sprawną koordynację działań ratunkowych w przypadku zdarzeń masowych”.
Najwyższa Izba Kontroli pozytywnie zaopiniowała też pracę wojewody małopolskiego jako organu nadzorczego: „Nadzór ten prowadzono poprzez bieżący monitoring oraz kontrole w poszczególnych jednostkach systemu PRM [Państwowego Ratownictwa Medycznego]”.
Na podstawie przeprowadzonej kontroli małopolskiego planu pilotażowego NIK wnioskuje do Ministra Spraw Wewnętrznych „o zintensyfikowanie działań mających na celu jak najszybsze wprowadzenie w całym kraju jednolitego, kompatybilnego systemu informatycznego, zapewniającego właściwą współpracę pomiędzy województwami w zakresie dysponowania Zespołami Ratownictwa Medycznego”.
Tegoroczna reforma systemu ratownictwa medycznego wzbudziła wiele emocji, zwłaszcza w Andrychowie. Od kwwietnia miasto straciło jedną z dwóch karetek (w godz. 19-7). Od listopada dyżur drugiej karetki specjalistycznej wydłużono do godziny 23. To i tak krócej niż było do kwietnia, kiedy w Andrychowie całodobowo stacjonowały dwie karetki.
W ostatnich miesiącach całą reformę ratownictwa medycznego w Małopolsce wzięli pod lupę kontrolerzy Najwyższej Izby Kontroli.
Jak czytamy w najnowszym raporcie, mieszkańcy Małopolski mają zapewnioną pomoc wykwalifikowanego personelu medycznego, w możliwie jak najkrótszym czasie. Ważną zmianą było zlikwidowanie 20 dyspozytorni i utworzenie w ich miejsce dwóch zlokalizowanych w Krakowie i w Tarnowie. Zgodnie z oceną NIK-u takie działanie jest „efektywne i oszczędne, sprzyjające sprawnej koordynacji akcji ratowniczych”.
Plan pilotażowy, realizowany w Małopolsce, nie wpłynął negatywnie na pracę ratowników medycznych. Dyspozytornie „należycie wykonywały zadania, bezzwłocznie dysponując poszczególne Zespoły Ratownictwa Medycznego na miejsce zdarzenia”. Osiągnięto też „szybkie udzielenie pomocy i sprawną koordynację działań ratunkowych w przypadku zdarzeń masowych”.
Najwyższa Izba Kontroli pozytywnie zaopiniowała też pracę wojewody małopolskiego jako organu nadzorczego: „Nadzór ten prowadzono poprzez bieżący monitoring oraz kontrole w poszczególnych jednostkach systemu PRM [Państwowego Ratownictwa Medycznego]”.
Na podstawie przeprowadzonej kontroli małopolskiego planu pilotażowego NIK wnioskuje do Ministra Spraw Wewnętrznych „o zintensyfikowanie działań mających na celu jak najszybsze wprowadzenie w całym kraju jednolitego, kompatybilnego systemu informatycznego, zapewniającego właściwą współpracę pomiędzy województwami w zakresie dysponowania Zespołami Ratownictwa Medycznego”.
Bobek, 28.12.2014 19:11
Bardzo dobrze zorganizowane. U nas najniższa krajowa. Myślę, że to najlepszy dowód na znakomitą organizację. Można jeszcze prostu nie płacić w ogóle to na pewno zapewni najwyższy poziom świadczeń.
kalafior, 28.12.2014 16:21
Jak NIK moze tak twierdzić ,skoro karetka wezwana w Wadowicach niecałe 500 m od szpitala przyjeżdża 15-20 minut do osoby której niezwłocznie potrzebna była reanimacja.Żal to czytac!