Ziemia jest tak nasączona, że wystarczą już kilkugodzinne opady, a niektóre lokalne potoki są pełne. Na razie jednak wielkiego dramatu nie ma. W środę (2.06) rano strażacy najwięcej interwencji podjęli w Wadowicach i Kleczy, gdzie ze strony lokalnych potoków trochę zalane zostały niektóre posesje.
Z Wieprzu mieszkańcy zmagali się rano z wylewającym potokiem Krakowica, który jest dopływem Wieprzówki.
Woda z lokalnych potoków straszy także w gminie Spytkowice, gdzie już o 8.30 wójt ogłosiła stan pogotowia przeciwpowodziowego. Z kolei na terenie powiatu suskiego wprowadzono alarm przeciwpowodziowy,.
Według danych wojewódzkiego sztabu zarządzania kryzysowego (stan z godz. 8 rano) rzeka Stryszawka w Suchej Beskidzkiej aż o 72 cm przekryczyła stan alarmowy, a Skawa w Zatorze miała o 59 cm ponad stan ostrzegawczy
Na szczęście przed południem w niektórych miejscach powiatu wadowickiego przestało padać. Jak jednak prognozują synoptycy, przelotne a momentami intensywne opady deszczu na południu kraju mogą występować do czwartkowego (3.06) przedpołudnia.
Brak komentarzy