W sobotę (26.07.) wieczorem od strony Suchej Beskidzkiej do Wadowic, drogą krajową, przybył Michał Ulewiński, 27-latek przemierzający Polskę z 15 kilogramowym krzyżem na plecach.
Mężczyzna kilka lat temu się nawrócił, a teraz modli się o nawrócenie narodu i odkupienie grzechów Polaków. Wyruszył z miejscowości Różaniec w województwie warmińsko-mazurskim, kreśląc trasą wyznaczającą krzyż na mapie Polski.
Z krzyżem wspiął się nawet na Giewont. Relację z jego podróży można zobaczyć na YouTub i na Facebook.
Pielgrzym w Wadowicach modlił się w kościele św. Piotra Apostoła a potem w Bazylice na rynku. Mieszkańcy pomagali mu nieść krzyż a jedna z właścicielek kawaiarni zaprosiła go na kremówkę. W niedzielę rano pojawił się na mszy św. w Bazylice.
Niech będzie pochwalny Jezus Chrystus. Kochani, po drodze z Zembrzyc do Wadowic pomagał mi Wiesław i Józef, drodze...
Opublikowany przez Państwo Boże Sobota, 25 lipca 2020
cath, 27.07.2020 22:37
@anna patrzynska Przeszkadza mi takie manifestowanie uczuć religijnych bo ten człowiek więcej pożytku by uczynił pomagając bliźnim a nie wędrując po kraju.Co do fizyki to nie za bardzo rozumiem.Wiem ze metalowe przedmioty ściagają ładunki elektryczne,.Giewont jako samotny szczyt jest sam w sobie niebezpieczny a krzyż 15 m dodatkowo robi za aktywny piorunochron ściągając wyładowania zreszta nie tak dawno kilka osób tam zginęło.Wlazenie na Giewont z krzyżem tez jest niebezpieczne biorąc pod uwagę chociażby bezpieczeństwo innych wchodzących.
cath, 26.07.2020 14:48
Po co demonstrować uczucia religijne.Pomogl by potrzebującym w pobliżu miejsca gdzie przebywa i więcej byłoby z tego pożytku niż to demonstrowanie uczyć religijnych.Ba Giewoncie juz krzyż stoi i niestety niesie smierć.W czasie burz.