48-latek z Kęt ma sądownie orzeczony zakaz kierowania pojazdami. Nie przeszkodziło mu to kilka dni temu usiąść za kierownicą i ruszyć w drogę z butelką wina pod ręką. Nocna przejażdżka może się dla niego skończyć pobytem w więzieniu.
Tuż po północy, 29 lipca policjanci z Ogniwa Patrolowo–Interwencyjnego komisariatu w Kętach zauważyli, że kierowca citroena jadący przez kęcki Rynek nie włączał kierunkowskazu przy skręcaniu. Uznali, że trzeba go zatrzymać, co też od razu uczynili. Ledwo mężczyzna uchylił szybę w samochodzie, poczuli od niego mocny zapach alkoholu. Badanie podręcznym alkotesterem potwierdziło, że 48-latek nie jest trzeźwy. Wtedy kierowca spróbował przechytrzyć mundurowych i zamknąć się przed nimi w samochodzie.
Dzięki szybkiej rekcji policjantów, którzy wyprzedzili jego ruch, nie zdołał tego zrobić. Funkcjonariusze zakuli delikwenta w kajdanki i odprowadzili do radiowozu. Potem przeszukali jego auto i znaleźli w nim częściowo opróżnioną butelkę wina. Mężczyzna nie pozwolił sprawdzić stanu swej trzeźwości alkomatem, toteż trzeba mu było pobrać krew do analizy. W chwilę później policjanci odkryli, że 48-latek ma dożywotni zakaz kierowania pojazdami, orzeczony przed rokiem przez oświęcimski Sąd Rejonowy...
Teraz nie ominie go surowa kara. Za złamanie sądownie orzeczonego zakazu kierowania grozi kara do 5 lat odsiadki za kratkami.
Foto: KPP w Oświęcimiu
Brak komentarzy