Zimowa Babia Góra przyciąga. Niestety, ostatnio coraz częściej kończy się to źle. W poniedziałek (29.12) wieczorem goprowcy ratowali kolejnych turystów.
Zimowa Babia Góra przyciąga. Niestety, ostatnio coraz częściej kończy się to źle. W poniedziałek (29.12)wieczorem goprowcy ratowali kolejnych turystów.
Tym razem w masywie Babiej Góry zagubiło się 3 turystów z Mysłowic. Scenariusz był ten sam: zbyt optymistycznie oszacowali swoje możliwości, nie wzięli pod uwagę szybko zapadającego zmroku, trudnych warunków pogodowych i górach stracili orientację w terenie. Wezwali pomoc.
Akcja ratowników GOPR trwała kilka godzin. Turyści zostali ściągnięci z góry i przetransportowani do szpitali. Jeden z mężczyzn, w najcięższym stanie trafił do Centrum Leczenia Hipotermii Głębokiej przy krakowskim szpitalu specjalistycznym im. Jana Pawła II.
Ma objawy drugiego stopnia hipotermii. W karetce doszło do zatrzymania akcji serca. Był reanimowany. Jego życie wciąż jest zagrożone - poinformował naczelnik grupy beskidzkiej GOPR Jerzy Siodłak.
W akcji uczestniczyło 15 goprowców z grupy beskidzkiej z 5 z podhalańskiej.
Goprowcy przypominają, że warunki turystyczne w Beskidach są bardzo trudne. Pada śnieg, a sytuację pogarsza silnie wiejący wiatr. Łatwo stracić orientacje w terenie.
Tym razem w masywie Babiej Góry zagubiło się 3 turystów z Mysłowic. Scenariusz był ten sam: zbyt optymistycznie oszacowali swoje możliwości, nie wzięli pod uwagę szybko zapadającego zmroku, trudnych warunków pogodowych w górach i stracili orientację w terenie. Wezwali pomoc.
Akcja ratowników GOPR trwała kilka godzin. Turyści zostali ściągnięci z góry i przetransportowani do szpitali. Jeden z mężczyzn, w najcięższym stanie trafił do Centrum Leczenia Hipotermii Głębokiej przy krakowskim szpitalu specjalistycznym im. Jana Pawła II.
- Ma objawy drugiego stopnia hipotermii. W karetce doszło do zatrzymania akcji serca. Był reanimowany. Jego życie wciąż jest zagrożone - poinformował naczelnik beskidzkiej Grupy GOPR Jerzy Siodłak.
Pozostali turyści zostali przewiezieni do szpitala w Suchej Beskidzkiej.
W akcji uczestniczyło 15 goprowców z grupy beskidzkiej z 5 z podhalańskiej.
Goprowcy przypominają, że warunki turystyczne w Beskidach są bardzo trudne. Pada śnieg, a sytuację pogarsza silnie wiejący wiatr. Łatwo stracić orientację w terenie.
Brak komentarzy