Inauguracja rundy wiosennej w ten weekend to chyba nie był dobry pomysł.
Mimo zimowych warunków, niespodziewanie na weekend (23-24.11) Małopolski Związek Piłki Nożnej zaplanował rozpoczęcie rundy rewanżowej w piłkarskiej małopolskiej IV lidze. Ma być rozgrywana pierwsza wiosenna kolejka. Ale pojawiły się problemy.
Piłkarze Beskidu Andrychów pojechali do Gorlic na zaplanowany na godzinę 11:00 mecz, ale nie grali, ponieważ ostatecznie delegat MZPN uznał, że boisko jest źle przygotowane i zdecydował o odwołaniu spotkania Beskidu z Glinikiem Gorlice.
Na razie wiadomo, że odwołane zostały również mecze Sokół Słopnice - Orzeł Ryczów, Kalwarianka - Watra Białka Tatrzańska.
Beskid Andrychów wydał oświadczenie w związku z tym meczem:
OŚWIADCZENIE W SPRAWIE MECZU Z GLINIKIEM GORLICE
Od ponad miesiąca GKS Glinik Gorlice sygnalizował, że nie chce rozegrać spotkania z nami w pierwotnie ustalonym terminie. Pojawiały się różne tłumaczenia i propozycje zmiany terminu, m.in. na środę 20 listopada o godzinie 13:00. Ostatecznie doszliśmy do porozumienia, że mecz odbędzie się niezależnie od pogody, na naturalnej trawie lub na boisku sztucznym. Jeszcze wczoraj otrzymaliśmy od działaczy Glinika zapewnienie, że spotkanie dojdzie do skutku. Zalecono nam nawet zabranie obuwia na sztuczną nawierzchnię. Informację tę potwierdził także Wydział Gier MZPN.
Dziś, po blisko czterogodzinnej podróży, dotarliśmy do Gorlic o godzinie 10:00. Już z busa zauważyliśmy, że boisko sztuczne nie zostało odśnieżone – tak „przygotowano” obiekt do gry. Na miejscu delegat MZPN poinformował nas, że mecz nie odbędzie się. Działacze oraz zawodnicy Glinika od razu sugerowali, byśmy się nawet nie przebierali. Po długich dyskusjach i pod naciskiem naszego trenera, miejscowi zaczęli w końcu odśnieżać sztuczną nawierzchnię. Po 30 minutach boisko było gotowe do gry. Mimo to, mecz wciąż nie doszedł do skutku.
Dlaczego? Po pierwsze, delegat MZPN uznał, że sztuczne boisko od strony rzeki jest zamarznięte. Przypominamy, że to właśnie MZPN wyznaczył ten termin i dodatkową kolejkę, więc jego przedstawiciel powinien zrobić wszystko, aby mecz się odbył.
Po drugie, okazało się, że sztuczna murawa... nie posiada licencji na rozgrywanie meczów IV ligi. Jak to możliwe, skoro wcześniej rozgrywano tam spotkania?
Nie mamy wątpliwości, że gdyby Glinik naprawdę chciał z nami zagrać, mecz by się odbył. W oddalonym o kilka kilometrów Bieczu nie było z tym problemu - tam jednak obie drużyny miały chęć gry, a nie bojkotu. Tymczasem mistrz jesieni z radością świętował decyzję o odwołaniu meczu. Cieszyli się tak, jakby wygrali ten mecz (tak, Panowie Piłkarze, naprawdę to słyszeliśmy). Przypominamy jednak, że aby wygrać, trzeba najpierw zagrać.
Na koniec kilka słów do trenera Glinika, Pana Krzy Krzysztofa. Panie Trenerze, odrobina pokory, a przy okazji szacunku by nie zaszkodziła – szczególnie wobec naszego trenera, Pana Moskały, który miał okazję grać we wspomnianej przez Pana Ekstraklasie. Pan zaś Ekstraklasę może co najwyżej obejrzeć z trybun albo przed telewizorem z abonamentem Canal+. W czerwcu ledwo uratował Pan zespół przed spadkiem, a dziś zachowuje się Pan, jakby rozdawał karty od lat w tej lidze. Czas szybko weryfikuje takie postawy – i my na to spokojnie poczekamy.
1 marca z wami nie zagramy – boisko główne będzie zasypane, a sztuczne zamarznięte od strony rzeki. Do zobaczenia na późniejszym etapie sezonu, „Panowie Trzecioligowcy”.
Z poważaniem,
Beskid Andrychów
Redakcja mamNewsa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy Internautów. Prosimy
o kulturalną dyskusję i przestrzeganie regulaminu portalu. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane.
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu. Wszelkie problemy z funkcjonowaniem portalu,
usterki, uwagi, zgłoszenia błędów prosimy kierować na:
[email protected]
Brak komentarzy