Skok na publiczną kasę?

W środę (1.09) odbyła się nadzwyczajna sesja Rady Miejskiej w Wadowicach. Trzeba było bowiem zająć się kilkoma ważkimi sprawami. Pomiędzy nie w ostatniej chwili wetknięto jeszcze jedną, już nie tak istotną dla funkcjonowania gminy. Ale niewątpliwie bardzo ważną dla samych rajców…

Tematy poruszane w czasie dzisiejszych obrad samorządu dotyczyły różnych niecierpiących zwłoki problemów. Trzeba było między innymi podjąć uchwały w sprawie zmian w regulaminie dostarczania wody i odprowadzania ścieków na terenie gminy, ustalenia średniej ceny jednostki paliwa czy przejęcia tymczasowego zarządu na fragmentem drogi krajowej nr 28.

Ale niemalże w ostatniej chwili, bo dopiero na dzień przed sesją, do porządku obrad wprowadzono jeszcze jeden punkt, dotyczący podwyżek diet radnych. Większość samorządowców bez wahania zagłosowała za ich podniesieniem. Przeciwni byli tylko: Łukasz Błasiak, Mateusz Klinowski, Robert Malik i Maciej Mąka, wszyscy z Klubu Wolne Wadowice. Od głosu wstrzymali się Tomasz Bąk i Paweł Krasa.

Ile teraz będą dostawać rajcy miesięcznie? Do tej pory „szeregowy” radny otrzymywał około 600 zł. Teraz co miesiąc do jego kieszeni będzie wpadało 939 zł. Przewodniczący klubu radnych dostanie 1019 zł, szef komisji 1308 zł, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej 1395 zł, natomiast przewodniczący 2013 zł.

Mateusz Klinowski bez ogródek nazywa to skokiem na publiczną kasę.

„Wcześniej przez rok walczyliśmy, aby głosowano nad naszym projektem obniżenia diet do 100 zł! Ci sami radni, którzy dzisiaj podnieśli swoje uposażenia, bronili wtedy swoich diet jak niepodległości, twierdząc, że ich wysokość jest odpowiednia. Kilka miesięcy później chcą już jednak więcej”

– napisał na swojej facebookowej stronie.