Region, Wadowice, Andrychów, Kalwaria Zebrzydowska Polityka, Wiadomości,
09.12.2022 09:10, red
Tak rosną wynagrodzenia i ceny.
W listopadzie inflacja nieco przyhamowała, przynajmniej statystycznie. Główny Urząd Statystyczny obliczył ją wstępnie na 17,4%, ale zdaniem ekonomistów na początku przyszłego roku roku może sięgnąć nawet 20%. To za sprawą powrotu podatku vat na paliwo czy gaz. Jest więc drogo, a będzie jeszcze drożej.
Radny powiatowy Sebastian Mlak, jednocześnie szef lokalnych struktur PO, wziął w piątek (9.12) na tapet ceny obiadów. Dziwi się, że skoro zarabiamy coraz więcej, to możemy kupić coraz mniej.
- W 2012 roku ukończyłem Gimnazjum nr 2 w Wadowicach. Dokładnie 10 lat temu obiady dla ucznia (zupa, drugie danie i kompot) kosztowały 2,70 zł, przy minimalnej płacy netto w 2012 roku wynoszącej 1111,86 zł. Za tę kwotę minimalną byliśmy w stanie kupić 411,8 obiadów.
W tym roku obiad kosztuje 6 zł, przy minimalnej płacy netto wynoszącej 2209,56 zł. Za tę kwotę minimalną jesteśmy w stanie kupić 368,26 obiadów. Więc moje pytanie co się stało z ponad 43 obiadami?
Takich przykładów jest mnóstwo
Reasumując więcej zarabiamy, ale mniej możemy za to kupić
- komentuje radny.
Redakcja mamNewsa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy Internautów. Prosimy
o kulturalną dyskusję i przestrzeganie regulaminu portalu. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane.
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu. Wszelkie problemy z funkcjonowaniem portalu,
usterki, uwagi, zgłoszenia błędów prosimy kierować na:
[email protected]
jaskinek, 09.12.2022 10:05
No łał,dać mu Nobla z ekonomi!!!Może podpowiem jeszcze jedno temu geniuszowi:ziemia jest okrągła!