Wybory samorządowe odbyły się kwietniu, ale radnym Sejmiku Małopolskiego nadal nie udało się wybrać nowego marszałka Małopolski. Jeśli nie zrobią tego do 9 lipca, Sejmik zostanie rozwiązany, premier powoła komisarza i zarządzi ponowne wybory radnych wojewódzkich.
Po kwietniowych wyborach w Sejmiku Małopolskim większość posiadają radni PiS (21 na 39 radnych), ale w PiS nastąpił rozłam. Partia w Małopolsce jest podzielona między frakcje Beaty Szydło i Ryszarda Terleckiego. W efekcie ciągle nie udało im się wybrać marszałka.
Na stanowisko przymierzany jest poseł Łukasz Kmita, były wojewoda małopolski, określany jako "kandydat Nowogrodzkiej". W środę (19.06) po raz drugi przegrał jednak głosowanie na marszałka. Poparło go 17 spośród 21 radnych PiS.
Łukasza Kmitę popiera radny Rafał Stuglik z powiatu wadowickiego, szef klubu PiS w Sejmiku.
Rekomendując Łukasza Kmitę na marszałka Małopolski, podkreślał w środę, że kandydat posiada bogaty życiorys samorządowy i sukcesy na stanowisku wojewody małopolskiego.
- Łukasz Kmita jest naturalnym kandydatem Prawa i Sprawiedliwości na marszałka województwa małopolskiego (…). Śmiało mogę powiedzieć, że prezentuje on wszystkie cechy, aby tę godną i prestiżową funkcję objąć. Będzie to bardzo dobry marszałek - mówił Rafał Stuglik i zaznaczył, że Kmita wniesie "nową energię do zarządu województwa i będzie pomysłodawcą wielu nowych projektów".
Jak widać, nie udało mu się przekonać nawet wszystkich partyjnych kolegów.
- Nastąpiła zdrada ideałów Prawa i Sprawiedliwości - komentował Łukasz Kmita.
foto: Małopolski Urząd Marszałkowski
Konkret, 21.06.2024 13:13
....trafia człowieka jak sobie pomyśli, ze takie coś utrzymujemy ze swoich podatków już którąś kadencję. Do dzisiaj krążą kpiny, żarty na temat tego czegoś głoszone przez byłych uczniów tego "szefa małopolskiego PiS"