reklama
reklama

Czarne chmury na kard. Dziwiszem. Jest odpowiedź na zarzuty

Polityka, Wiadomości, 12.11.2020 14:40, DK
Kard. Stanisław Dziwisz miał przez dziesięciolecia tuszować przypadki pedofilii wśród księży nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie. W czwartek ustosunkował się do tych zarzutów.
Czarne chmury na kard. Dziwiszem. Jest odpowiedź na zarzuty
Bliski przyjaciel Papieża Polaka Jana Pawła II w swojej historii wielokrotnie odwiedzał Wadowice i w zasadzie, kojarzony był jako kościelny hierarcha, ale głównie właśnie jako przyjaciel Karola Wojtyły.

W poniedziałek (9.11) w programie „Czarno na białym” emitowanym na antenie TVN24 został opublikowany film „Don Stanislao”. Wywołał on ogólnopolską burzę.

Film opowiada o aferach pedofilskich w kościele, powiązaniach i strukturach niemal mafijnych. Bohaterem tego materiału jest właśnie kardynał Dziwisz, który miał
tuszować afery pedofilskie.

W tej sprawie zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez kard. Stanisława Dziwisza, złożył Europoseł Lewicy Łukasz Kohut.

- „chodzi o "wielokrotne utrudnianie ujawnienia przestępstw (...) seksualnego wykorzystania małoletniego dokonanych przez duchownych, w celu uniknięcia przez tychże odpowiedzialności karnej" oraz "niezawiadomienie stosownych organów ścigania o możliwości popełnienia przed duchownych przestępstw wykorzystania seksualnego na szkodę małoletnich" - mówi europoseł.

Coraz więcej mówi się o tym, że papież Jan Paweł II wiedział doskonale o „Mafii lawendowej” a także o sytuacji w „Legionach Chrystusa”. W trakcie prac nad reportażem, wychodziły na jaw kolejne przypadki pedofilii w kościele. O jednym z nich pisaliśmy w artykule: Proboszcz pedofil z Międzybrodzia Bialskiego

O tej sprawie również miał wiedzieć kard. Dziwisz, ale nic nie zrobił, aby ją wyjaśnić. - Kardynał powiedział, że to jest sprawa diecezji bielsko-żywieckiej, ale on się tym zajmie, bo biskup Tadeusz Rakoczy to jego serdeczny przyjaciel, kolega z tego samego rocznika, razem studiowali - mówił ksiądz Isakowicz-Zaleski.

- Moja sprawa nie jest jedyną, którą krył i kryje nadal kardynał Dziwisz, bo dotyczy jego kolegów czy przyjaciół - mówi Janusz Szymik, ofiara księdza pedofila z Międzybrodzia Bialskiego

Polski Kościół z zarzutów jednak nic sobie nie robi i nadal twierdzi, że nic się nie stało lub, że o niczym nikt nie wiedział.

Kardynał Stanisław Dziwisz stwierdził, że stawiane mu zarzuty są "zniesławiające" i mają na celu podważenie jego "pokornej" służby na rzecz Świętego Jana Pawła II.

- Nigdy, powtarzam - nigdy, nie przyjąłem pieniędzy w zamian za udział w mszach świętych; nigdy - podkreślam, nigdy nie dostałem pieniędzy, by ukrywać czyny czy fakty przeznaczone dla uwagi Ojca Świętego; nigdy i jeszcze raz nigdy nie wspierałem osób niegodnych w zamian za datki wpisane w jakąś perwersyjną logikę wymiany - powiedział kardynał Stanisław Dziwisz w oświadczeniu dla włoskiej agencji Ansa.

W czwartek (12.11) na Jasnej Górze modlono się między innymi w intencji kardynała Stanisława Dziwisza o „zwycięstwo prawdy”, a także o "uzdrowienie serc i sumień ludzi mediów".
reklama

Zobacz także

Napisz komentarz

Redakcja mamNewsa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy Internautów. Prosimy o kulturalną dyskusję i przestrzeganie regulaminu portalu. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane. Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu. Wszelkie problemy z funkcjonowaniem portalu, usterki, uwagi, zgłoszenia błędów prosimy kierować na: [email protected]

Musisz być zalogowany, aby dodawać komentarze.

Zakolog, 12.11.2020 20:05

Obiecałem, więc muszę się miarkować! Ale akurat w tej sprawie, jako znany na tym forum miłośnik katolickiego klaru, chcę zwróci uwagę uczestników dyskusji na pewien całkowicie pomijany przez nich wymiar. Dyskusja skupia się prawie wyłącznie na prawnej definicji pedofilii, czyli małoletnich poniżej 15 roku życia. W rzeczywistości słowo pedofilia definiowane jest przez biologię, nauki medyczne i oznacza zaburzenie seksualne skierowane na dzieci będące w okresie przedpokwitaniowym, którego celem nie jest spłodzenie potomstwa zdolnego do dalszej reprodukcji, przedłużającej osobniczy zasób DNA, czyli zaspokojenie pierwotnego instynktu przetrwania. Z punktu widzenia, tej biologicznej definicji, w omawianym przypadku prawie na pewno nie mamy do czynienia, a problem w Kościele jest dużo bardziej złożony i wielowymiarowy. Jego częściowy opis znajdziemy w słynnej powieści Nabokova pt.”Lolita”, ukazującej relację dojrzałego mężczyzny do dojrzewającej dziewczyny. Oczywiście dochodzi tam do aktów seksualnych, ale za obopólnym przyzwoleniem i każda ze stron czerpie na jego podstawie swoje korzyści, które w przypadku małoletniej, mogą pozytywnie wpłynąć na jej przyszłe życie. Opisane relacje prawie zawsze dotyczą dzieci z rodzin bardzo niewydolnych społecznie, o niewystarczających zasobach kulturowych, potrzebnych do prawidłowego rozwoju tych dzieci i mecenat osoby należącej do wyższej klasy średniej, może okazać się zbawienny. I jeszcze dwa zdania do profesora Brynkusa – historia najchętniej ocenia ludzkie wybory, patrząc na ich długofalowe skutki. To Karol Wojtyła wybrał swojego sekretarza i wszystkie wymiary tego wyboru, właśnie są oceniane przez historię.

kamieni.kupa, 12.11.2020 17:01

Za każdym razem, gdy media lewicowo-liberalne i totalna opozycja zaczynają szczuć na Kościół i księży otwieram szampana i pije ich zdrowie. Wybory za trzy lata, ale od pięciu lat obserwuję, że Polaków z krótką pamięcią i amnezją jest coraz mniej. Co za tym idzie, elity III RP podały jak na tacy kolejny argument za tym, aby trzymać ich jak najdalej od jakiejkolwiek władzy. Będzie to jeden z głównych argumentów przy urnach wyborczych. Pozdrawiam was serdecznie.