10 marca tego roku przed budynkiem Środowiskowego Domu Samopomocy w Wadowicach doszło do tragicznych wydarzeń.
Mężczyzna zaatakował tam nożem dwie pracujące w tej placówce kobiety. Jedna została ciężko raniona w gardło (ostrze przecięło tętnice), natomiast druga została dźgnięta w brzuch. Obie terapeutki przeszły operacje ratujące życie w szpitalach w Krakowie oraz w Suchej Beskidzkiej.
Podczas czwartkowej (27.08.) sesji Rady Powiatu, jeden z radnych Marcin Krawczyński, przypomniał o sprawie i poprosił o pomoc dla tych kobiet.
Jaka mówił, jedna z nich już nigdy nie wróci do pracy, wymaga intensywnej rehabilitacji, która nie jest możliwa w ramach ubezpieczenia. Jak mówił radny, nikt ze starostwa ani z ośrodka się nimi interesuje. Radny zaapelował o pomoc dla nich.
Brak komentarzy