reklama
reklama

Były burmistrz z wyrokiem skazującym [AKTUALIZACJA]

Polityka, Na sygnale, Wiadomości, 21.12.2021 10:25, DK
We wtorek (21.12) w Sądzie Rejonowym w Wadowicach, zakończył się proces byłego burmistrza Wadowic, a obecnie radnego miejskiego Mateusza Klinowskiego.
Były burmistrz z wyrokiem skazującym [AKTUALIZACJA]

Mateusz Klinowski był oskarżony o niedopełnienie obowiązków i przekroczenie uprawnień przy inwestycji polegającej na budowie mostu w miejscowości Roków. Sąd uznał, że most jest samowolą budowlaną a Mateusz Klinowski naraził gminę na straty materialne. Uznał go winnym i nałożył karę grzywny w wysokości 10 tys. złotych.

Wyrok nie jest prawomocny.

Przypomnijmy, w marcu 2021 roku Prokuratura Rejonowa złożyła do sądu akt oskarżenia w sprawie samowoli budowlanej. Zawiadomienie do prokuratury złożyli urzędnicy. Byłemu burmistrzowi zarzucono, że realizując inwestycję, działał na szkodę gminy. Mateusz Klinowski miał zlecić trzy lata temu, budowę mostu na rzece Kleczance w Rokowie i wydać na ten cel ponad 300 tysięcy złotych.

Sąd ustalił, że pieniądze publiczne wydano bez przetargu, a inwestycja nie posiadała pozwolenia na budowę.

Niedaleko nowego mostu istniała już przeprawa mostowa, jednak po powodzi w 2010 roku Urząd Miejski w Wadowicach zadecydował o rozebraniu mostu ze względów bezpieczeństwa.

Postawiono tam prowizoryczną kładkę dla pieszych, ale ta również zagrażała bezpieczeństwu Postanowiono więc wybudować nową przeprawę.

Były burmistrz tak komentuje cała sprawę:

"Zostałem dzisiaj skazany za zlecenie awaryjnej naprawy mostu w Rokowie, co pozwoliło po latach przywrócić mieszkańcom wsi bezpieczną drogę do Wadowic.
Sędzia Karina Kisielewicz uznała, że wspólnie i w porozumieniu z innymi urzędnikami nie dopełniliśmy obowiązku zorganizowania przetargu i uzyskania pozwoleń, pomimo tego, że zadaniem urzędników takie pozwolenia ani przetarg nie był wymagany. Narażało to jej zdaniem Gminę Wadowice na szkodę, choć na razie żadna taka szkoda nie nastąpiła
Moja wina miała polegać na braku nadzoru nad urzędnikami, którzy powinni ponosić odpowiedzialność wspólnie ze mną (akt oskarżenia dotyczył jednak jedynie mnie, ciekawe dlaczego?). Sprawa toczyła się z zawiadomienia obecnego burmistrza Wadowic Bartosza Kalińskiego, który wyceniał powstałą szkodę na 4000 złotych, prokuratura z kolei raz na 200 000 zł, raz na 125 000 zł. Ta ostatnia kwota ma dotyczyć opłaty legalizacyjnej, jaką może naliczyć nadzór budowlany. Do tej pory jej nie naliczono. Gmina nie będzie też musiała jej płacić.
Ale nawet po doliczeniu opłaty legalizacyjnej koszt mostu w Rokowie jest poniżej cen uzyskiwanych w przetargach na podobne obiekty w tamtym okresie. Trudno więc mówić nawet o jakiejś abstrakcyjnie rozumianej szkodzie w majątku Gminy
Sędzia Kisielewicz uznała też, że nie było nie powodów do awaryjnej naprawy mostu, a ja „postępowałem bezmyślnie” (przeprawę widzicie na zdjęciach - oceńcie moją bezmyślność sami). W żaden sposób nie odniosła się też do szkolnych błędów w akcie oskarżenia, który w takim kształcie nie powinien w ogóle trafić do sądu Oskarżająca mnie prokurator Babińska (żona Prokuratora Okręgowego) żądała 2000 złotych grzywny, moje argumenty nazwała „infantylnym”. Sędzia zasądziła 10000 zł, a więc pięciokrotnie więcej niż domagała się prokuratura (dla porównania, znana wszystkim zwolenniczka PiS za uderzenie mnie i wielokrotne prześladowanie urzędniczek zapłaciła 600 zł grzywny). Wyrok nie jest prawomocny, a jego treść kogoś kto mieszka w Polsce nie powinna zaskakiwać"

- napisał Mateusz Klinowski.

reklama

Zobacz także

Napisz komentarz

Redakcja mamNewsa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy Internautów. Prosimy o kulturalną dyskusję i przestrzeganie regulaminu portalu. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane. Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu. Wszelkie problemy z funkcjonowaniem portalu, usterki, uwagi, zgłoszenia błędów prosimy kierować na: [email protected]

Musisz być zalogowany, aby dodawać komentarze.

Brak komentarzy