reklama
reklama

Będą dopłaty do in vitro. Tak zdecydowali radni

Polityka, MAGAZYN, Wiadomości, 21.04.2023 15:05, red
Jest propozycja, aby w powiecie oświęcimskim na każdą parę dofinansowanie wynosiło 10 tys. zł.
Będą dopłaty do in vitro. Tak zdecydowali radni
W połowie 2016 roku Prawo i Sprawiedliwość zlikwidowało program refundacji in vitro, powołany przez poprzedni rząd PO-PSL. Przez cały, niespełna czteroletni okres funkcjonowania programu urodziło się - według danych Ministerstwa Zdrowia - dokładnie 21666 dzieci.

Metoda in vitro jest najskuteczniejszą metodą walki z niepłodnością. Już ponad 40 lat temu urodziła się pierwsza osoba poczęta dzięki tej metodzie. Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) niepłodność uznawana jest za chorobę społeczną. Szacuje się, że w Polsce niepłodność dotyka nawet 15-20% par znajdujących się w wieku prokreacyjnym, tj. ok. 1,5 mln par.


Niektóre samorządy przejmują inicjatywę. 16 kwietnia mieszkańcy Bielska-Białej w referendum dali bielskim władzom "zielone światło" w tej sprawie. Na pytanie "Czy jesteś za dofinansowywaniem z budżetu gminy Bielsko-Biała zabiegów zapłodnienia pozaustrojowego in vitro? – większość odpowiedziała pozytywnie; 22.351 osób zagłosowało na TAK, a 13.211 osób na NIE.

Coś się dzieje w tej sprawie również w powiecie oświęcimskim. 19 kwietnia Rada Powiatu Oświęcimskiego przyjęła uchwałę w sprawie przystąpienia do opracowania projektu programu polityki zdrowotnej pn. „Wsparcie leczenia niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego - in vitro dla mieszkańców powiatu oświęcimskiego”. Zadowolenia z przyjęcia dokumentu nie krył zwłaszcza wicestarosta Paweł Kobielusz, inicjator tego projektu.

- Inicjatywa dotycząca finansowania procedury in vitro przez samorząd powiatowy wzięła się z bardzo prostej przyczyny – tego, że nie jest refundowana przez polskie państwo. Tymczasem wiele par, które chciałyby skorzystać z tej metody, nie stać na to - tłumaczy wicestarosta Paweł Kobielusz.



- Przegłosowanie projektu tej uchwały, choć burzliwe, odzwierciedla, jak dyskusja nad leczeniem bezpłodności odbywa się w lokalnych społecznościach i jak jest ważna - zauważa Teresa Jankowska, członkini Zarządu Powiatu w Oświęcimiu. - Z jednej strony obserwujemy starzenie się naszego społeczeństwa, z drugiej strony problemy z płodnością wśród wielu młodych par, więc należy szukać ścieżek wsparcia młodych osób, byśmy mogli rozwijać się jako społeczeństwo - dodaje.

Wicestarosta podkreśla, że uchwała na tym etapie ma charakter intencyjny.

- To początek drogi. Musimy wykonać szereg konsultacji z poszczególnymi gminami w naszym powiecie, skonsultować to społecznie, napisać program i go zatwierdzić. Program zacznie obowiązywać od stycznia 2024 r. Rocznie zostanie nim objętych 10 par. Na każdą parę dofinansowanie wyniesie 10 tys. zł - przybliża wicestarosta Paweł Kobielusz.

- Jestem dumny z tego, że mogłem być pomysłodawcą i inicjatorem tej uchwały na zarządzie powiatu. Chciałbym podziękować wszystkim radnym za to, że dziś te plany mogły się ziścić i uchwała mogła zostać przyjęta przez Radę Powiatu w Oświęcimiu - podkreślił wicestarosta.



źródło: mamNewsa.pl i Starostwo Powiatowe w Oświęcimiu
reklama

Zobacz także

Napisz komentarz

Redakcja mamNewsa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy Internautów. Prosimy o kulturalną dyskusję i przestrzeganie regulaminu portalu. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane. Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu. Wszelkie problemy z funkcjonowaniem portalu, usterki, uwagi, zgłoszenia błędów prosimy kierować na: [email protected]

Musisz być zalogowany, aby dodawać komentarze.

cath, 22.04.2023 09:12

Kola to co wypisujesz ma taka sama wartość jak fakt ze kury się gorzej niosą przez przelatujace samoloty.Nie ma takich badań i ocen.No chyba ze w parafialnych poradniach albo w jakiś ulotkach.In vitro to stosunkowo młoda metoda.Cześć osób zapewne nie wie ze została poczęta w ten sposób tak jak częśc nie wie ze ma innego tatusia biologicznego .Co do leczenia niepłodności zanim ktoś zdecyduje się na in vitro zazwyczaj próbuje się wszystkich dostępnych metod .A ze niepłodność traktowana jest przez katotalibow jako kara boska to jest w naszym kraju jak jest.

Kola, 21.04.2023 21:27

Dlaczego pary, które chcą radzić sobie z problemem niepłodności przy pomocy in vitro, dostają dofinansowanie a pary, które chcą faktycznie leczyć niepłodność, takiego wsparcia nie otrzymują.

Kola, 21.04.2023 20:32

Od strony usług medycznych podobnie jak większość ośrodków in vitro, cieszy się lukratywnym wzrostem napędzanym w dużej mierze przez stały napływ spanikowanych kobiet w wieku trzydziestu, czterdziestu lat, które z różnych przyczyn wierzyły, że opóźnianie macierzyństwa jest zarówno bezpieczne, jak i wykonalne. Zwracają się następnie do klinik po cud ostatniej chwili nie wiedząc, że dla kobiet powyżej 35 roku życia zdecydowana większość cykli sztucznego zapłodnienia in vitro zawiedzie. Oshin22 masz bardzo ubogą wiedzę na temat in vitro. Bzdurami wy się sami karmicie. Cath to już nie moja wina, że przychodzą dzieci na świat z rodzin patologicznych. Niestety patologia rodzi patologię.

oshin22, 21.04.2023 17:56

@ Kola - a ziemia jest płaska, NASA nas kłamie a dinozaurów nie było . Skąd Ty takie bzdury bierzesz ??? Normalnie ręce opadają....

cath, 21.04.2023 17:38

Kola a te „ newsy” to ze Zrodla spod Pańskiej Góry czy innego równie renomowanego „ periodyka”. .W necie można pisać różne bzdury ale na litość boska nie nadużywaj tego.A co wiemy o dzieciach poczętych pod wpływem alkoholu lub przemocy w rodzinie -te oczywiście są super zdrowe….

Kola, 21.04.2023 16:20

Dzieci z in vitro są bardziej podatne na zachorowania w wieku dojrzałym na nadciśnienie tętnicze, chorobę wieńcową, cukrzycę typu 2, osteoporozę i otyłość. Różne techniki in vitro są jedną z przyczyn zaburzeń molekularnych prowadzących do powstawania kilkunastu tysięcy rzadkich schorzeń genetycznych u człowieka, w tym i bezpłodności. Dzieci poczęte in vitro najczęściej nie otrzymują dokumentacji medycznej z procedury. U jednej pary stosuje się zwykle 3 do 5 cykli, co rodzi koszt rzędu 30-50 tys. zł. Te koszty są ponoszone w placówkach stosujących procedurę in vitro. Wynaturzone zmedykalizowanie prokreacji i wysoki stopień zawodności metod sztucznego rozrodu trzyma społeczeństwo w założonych więzach biotechnologii. Człowiek, zarówno ten poczynany, jak i samo małżeństwo zostają odarci z godności, ale to nie stanowi problemu dla inżynierii społecznej traktującej ludzi w kategoriach weterynarii. Przy podaniu zarodka kobiecie przez technika może być obecny partner klientki reklamuje swoją ludzką twarz jedna z klinik in vitro. Szydercza parodia małżeństwa!