Do nietypowej sytuacji doszło w Jordanowie. Dwaj złodzieje sklepowi po dokonaniu kradzieży postanowili zwiać autostopem. Wybrali jednak kierowcę, który nie miał jeszcze prawa jazdy, a w dodatku był pod wpływem narkotyków…
Kilka dni temu doszło do kradzieży w jednym ze sklepów popularnej sieci przy jordanowskim Rynku. Złodzieje, korzystając z nieuwagi sprzedawcy, zabrali pieniądze z kasy i wzięli nogi za pas. Pracownik sklepu szybko się jednak zorientował, że został okradziony i zawiadomił o tym policję.
Na poszukiwania ruszyli jordanowscy funkcjonariusze z wydziału prewencji oraz zespołu kryminalnego. Wkrótce zauważyli samochód marki mitsubishi, w którym pasażerami byli poszukiwani przez nich mężczyźni. Jak się okazało, zgodził się ich podwieźć szesnastolatek z powiatu suskiego.
Policjanci szybko ustalili, że chłopak jest jeszcze za młody, by mieć prawo jazdy. Ale jego zachowanie sugerowało, iż ma na sumieniu coś więcej, niż tylko kierowanie autem, za kierownicą którego nie powinien był siadać. Funkcjonariusze przeszukali go i znaleźli przy nim niewielką ilość marihuany, a w samochodzie naboje do broni myśliwskiej.
W obecności jego matki przebadali nastolatka alkomatem i urządzeniem do wykrywania obecności narkotyków w organizmie. Wyszło na jaw, że chłopak był pod wpływem środków odurzających, aczkolwiek nie alkoholu. Wówczas pobrano mu krew do dalszych badań. O jego dalszym losie zdecyduje sąd rodzinny i nieletnich.
Pasażerowie nastolatka następnego dnia zostali doprowadzeni do Prokuratury Rejonowej w Suchej Beskidzkiej, gdzie usłyszeli zarzut dopuszczenia się kradzieży „szczególnie zuchwałej”. Grozi im za to do 8 lat odsiadki za kratkami. Jeden ze złodziei to 30-latek z powiatu suskiego, drugi mieszka w nowotarskim i jest o rok starszy.
Foto: Pexels
Brak komentarzy