reklama
reklama

Żona odwołanego komendanta może mieć problemy z powodu wpisu na Facebooku

Na sygnale, Wiadomości, 12.05.2023 19:11, eł

Dalszy ciąg policyjnej afery.

Żona odwołanego komendanta może mieć problemy z powodu wpisu na Facebooku

Dotychczasowy komendant powiatowy policji w Suchej Beskidzkiej Dariusz Drobny został dość niespodziewanie odwołany ze stanowiska, o czym wczoraj pisaliśmy. Po tym zdarzeniu jego żona zamieściła na Facebooku wpis, w którym twierdzi, że były podwładny jej męża przyjechał do niej i tak ją poturbował, że musiała jechać na SOR. Teraz kobieta może mieć z tego powodu problemy.

Przypomnijmy. Inspektor Dariusz Drobny z Białki był komendantem powiatowym policji w Suchej Beskidzkiej przez prawie 7 lat. Ostatnimi czasy do Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie zaczęły napływać donosy na niego. Wedle nich miał przychodzić do pracy pod wpływem alkoholu. 19 kwietnia przyjechali do niego funkcjonariusze z wydziału kontroli KWP, by sprawdzić jego trzeźwość. Ostatecznie jednak tego nie zrobili, ponieważ nie stwierdzili uzasadniających to „przesłanek i okoliczności”. Po tym zdarzeniu Dariusz Drobny przestać pojawiać się w komendzie, a w środę (10 maja) został odwołany ze stanowiska.

Wczoraj pytaliśmy rzecznika prasowego KWP w Krakowie młodszego inspektora Sebastiana Glenia o przyczyny odwołania komendanta, ale nie umiał nam tego wówczas wyjaśnić. Jak stwierdził, rozkaz w tej sprawie nie zawiera uzasadnienia. Dzisiaj dostaliśmy od niego lakoniczną pisemną odpowiedź. „Decyzją komendanta wojewódzkiego Policji w Krakowie nadinspektora Michała Ledziona 10 maja inspektor Dariusz Drobny został odwołany ze stanowiska komendanta powiatowego policji w Suchej Beskidzkiej. Generał Ledzion podjął taką decyzję, oceniając pracę inspektora Drobnego na tym stanowisku. Inspektor Drobny został przeniesiony do dyspozycji komendanta wojewódzkiego i powierzono mu do realizacji obowiązki w jednym z wydziałów komendy wojewódzkiej w Krakowie” - napisał.

Tymczasem żona Dariusza Drobnego Aneta zamieściła na Facebooku dramatyczny wpis, w którym twierdziła, że zastępca komendanta powiatowego policji Marcin Kaczmarek przyjechał do niej wczoraj po pracy i zachował się w szokujący sposób. „Mimo kilkukrotnych moich wezwań o niewchodzenie na teren posesji, wtargnął na podwórko i wrzucił jakąś kopertę, szarpiąc mnie przy tym i uderzając w głowę, aż się przewróciłam. Groził mi, odwołując się do mojego stanowiska służbowego i mówiąc, że napisze na mnie raport. Gdy otworzyłam drzwi jego samochodu uderzył mnie nimi. (…) Jadę na SOR” – napisała.

Nie pozostało to bez odzewu. Dzisiaj aspirant sztabowy Wojciech Copija, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Suchej Beskidzkiej przysłał nam oświadczenie w tej sprawie.

W dniu 11 maja pierwszy zastępca komendanta powiatowego policji w Suchej Beskidzkiej podinspektor Marcin Kaczmarek udał się z korespondencją adresowaną do byłego komendanta powiatowego policji w Suchej Beskidzkiej. Na miejscu przekazał on korespondencję, jednakże zachowanie jednego z domowników, który znał podinspektora Marcina Kaczmarka było w tym zakresie irracjonalne i nie na miejscu. Podinspektor Marcin Kaczmarek nie był w żaden sposób agresywny ani też nie używał wobec nikogo siły. Publikowany w social mediach post prezentuje przekłamany obraz przebiegu doręczenia korespondencji i rozważane jest podjęcie w tym zakresie kroków prawnych” – skomentował sytuację opisaną przez panią Anetę.

Zobacz również: Komendant policji odwołany. Chcieli skontrolować jego trzeźwość na służbie

Foto: Facebook/Aneta Drobny

reklama

Zobacz także

Napisz komentarz

Redakcja mamNewsa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy Internautów. Prosimy o kulturalną dyskusję i przestrzeganie regulaminu portalu. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane. Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu. Wszelkie problemy z funkcjonowaniem portalu, usterki, uwagi, zgłoszenia błędów prosimy kierować na: [email protected]

Musisz być zalogowany, aby dodawać komentarze.

Brak komentarzy