Wyrzucili do lasu odpady, ale… zostawili w nich coś, co ich zdradziło

Dwaj mieszkańcy gminy Kalwaria Zebrzydowska chcieli być sprytni, lecz zupełnie im to nie wyszło. Wywieźli worki pełne odpadów do lasu w Wysokiej, licząc zapewne na to, że jeśli wyrzucą je w tak odludnym miejscu, w dodatku dość daleko od swoich miejscowości, nikt nigdy nie dowie się o ich czynie. Wielkie było ich zdziwienie, gdy w kilka dni później zawitali do nich strażnicy miejscy...

Marcin K. z Zebrzydowic i Kamil G. z Brodów znaleźli sobie ustronne miejsce na pozbywanie się ukradkiem śmieci. Do lasu na Czernej w Wysokiej podrzucili worki pełne starych ubrań, kapci, plastikowych butelek i innych opakowań po produktach spożywczych, a także sterty kartonów. Jeden z nich wywiózł tam odpady w połowie września, a drugi na początku października.

- Na szczęście, sprawcy tego karygodnego czynu nie zostaną bezkarni! Wpadli jak śliwka w kompot, bo okazało się, że w stosie śmieci zostawili dokumenty z danymi osobowymi, które znaleźli nasi strażnicy miejscy – mówi burmistrz Wadowic Bartosz Kaliński.

Obaj delikwenci zostali ukarani za swój występek mandatami, a prócz tego musieli wrócić do lasu w Wysokiej i potulnie posprzątać bałagan, który tam zostawili. Oczywiście, z początku żaden z nich nie chciał przyznać się do winy, ale wobec miażdżących dowodów nie mieli wyjścia…

- Dbajmy wspólnie o nasze środowisko. Jeśli zauważycie osoby, które wyrzucają śmieci w lasach, bądź innych nielegalnych miejscach, dzwońcie do Straży Miejskiej pod numer: 606 319 789, do Biura Interwencji Mieszkańca (numer 33 873 18 16) lub zgłaszajcie to poprzez specjalnie stworzoną aplikację wadowice.pl/ekointerwencja/ - zachęca włodarz Wadowic.

Foto: Facebook/Bartosz Kaliński