Jak informuje policja, do nietypowej interwencji doszło dziś w nocy na jednym z osiedli w Kętach. Policjanci i strażacy ruszyli do pożaru mieszkania. Na szczęście okazało się, że mieszkańcy bloku są bezpieczni, bo płomienie były wirtualne i pochodziły z ekranu komputera.
W nocy (10/11.05) tuż przed godziną 04.00 służby ratunkowe zostały zaalarmowane przez mieszkankę Kęt o blasku ognia, który widać w oknie jednego z mieszkań Osiedla Sikorskiego w Kętach. Na miejsce natychmiast ruszyli strażacy i policjanci. Pod wskazanym adresem zastali właściciela mieszkania, który zaprzeczył, aby w mieszkaniu doszło do pożaru. Skojarzył jednak, że pokoju ma komputer na którego monitorze jako wygaszacz ekranu ustawił płomienie ognia.
Mundurowi potwierdzili, że w dla osoby z zewnątrz, włączony w ciemnym pomieszczeniu wygaszacz ekranu z palącym się ogniem do złudzenia przypominał blask pożaru.
- Na podziękowania za prawidłową reakcję na zagrożenie zasługuje mieszkanka Kęt, która powiadomiła służby ratunkowe. Gdyby doszło do prawdziwego pożaru jej pomoc mogłaby uratować ludzkie życie i ograniczyć skalę strat - podkreślaj Małgorzata Jurecka, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu.
źródło: policja
Brak komentarzy