W piątek (9.07) strażacy zostali wezwani do pożaru trawy na ulicy Kasztanowej we Frydrychowicach.
- Po dojeździe na miejsce i rozpoznaniu okazało się, że właściciel posesji wypala trawę nadzorując ten proces. Trawa została ugaszona, a właściciel pouczony o zakazie wypalania - informują strażacy z OSP Frydrychowice.
Zakaz wypalania traw określony został w Ustawie o ochronie przyrody oraz w Ustawie o lasach, a Kodeks wykroczeń przewiduje za to karę nagany, aresztu lub grzywny, której wysokość może wynieść od 5 tys. do 20 tys. zł.
- Co więcej, jeśli w wyniku podpalenia trawy dojdzie do pożaru, który sprowadzi zagrożenie utraty zdrowia lub życia wielu osób albo zniszczenia mienia wielkich rozmiarów, wtedy sprawca – zgodnie z zapisami Kodeksu karnego – podlega karze pozbawienia wolności nawet do 10 lat - informuje na swojej stronie Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
Służby przypominają, że skoszoną trawę należy składować w kompostowniku bądź przekazywać firmie komunalnej w ramach umowy na wywóz śmieci.
foto: OSP Frydrychowice
Brak komentarzy