Na skrzyżowaniu przy ul. Lenartowicza 64 taki widok jak na zdjęciach, to codzienność. Widoczność przez stojące na chodnikach i ulicy auta jest bardzo ograniczona. Tylko czekać aż dojdzie tam do wypadku.
- To cud, że jeszcze nic się tam nie stało - mówią mieszkańcy okolicznych bloków.
Tyle, że parkują tam zwykle mieszkańcy okolicznych bloków. Prawda jest taka, że na osiedlu brakuje odpowiednio dużo miejsc parkingowych.
Mimo, że nic złego nie wydarzyło się tam do tej pory, to jednak codziennie dochodzi do hamowania z piskiem opon, wymuszania pierwszeństwa (głównie przez brak widoczności) itp.
Straż Miejska w tym rejonie często prowadzi czynności odnośnie naruszenia przepisów dotyczących parkowania tj. zastawienie chodnika oraz jezdni a także parkowania na zakręcie.
Nie pomaga.
hebes1125, 26.01.2021 11:54
Tak Panie Burmistrzu lepiej wydać miliony na "rewitalizację " Pańskie Góry bo napewno jest to bardziej potrzebne. Brawo.
gepard czester, 26.01.2021 10:27
Trzeba zrobić tak żeby przeciętnego Kowalskiego nie było stać na samochód i po problemie. Do czego to doszło, że przedstawiciele klasy robotniczej posiadają własne zmotoryzowane środki transportu?