Pożar kotłowni, mogło się skończyć o wiele gorzej

W niedzielę strażacy interweniowali w jednym z domów przy ulicy Mickiewicza w Zatorze. Paliło się w kotłowni w piwnicy, ogień zaczął przedostawać się już na klatkę schodową. W całym budynku występowało bardzo duże zadymienie.

Tak przebieg akcji relacjonują strażacy z OSP Zator.

- Nasza rota w aparatach ochrony dróg oddechowych próbowała dostać się do źródła ognia, lecz bardzo duże zadymienie, zerowa widoczność oraz bardzo wysoka temperatura skutecznie to uniemożliwiły. Działania strażaków w pierwszych chwilach po przybyciu polegały na schładzaniu gazów pożarowych oraz powstrzymanie przedostania się płomieni do innych pomieszczeń budynku mieszkalnego. Dopiero kolejnym strażakom udało się dotrzeć do piwnicy i zlokalizować, a następnie ugasić pożar. Dopiero wtedy mogliśmy przystąpić do oddymiania pomieszczeń, a także wynoszenia z piwnicy spalonych elementów wyposażenia. W czasie prowadzonych działań lokatorka budynku gorzej się poczuła, w związku z tym strażacy udzielili jej kwalifikowanej pierwszej pomocy, a później przekazali pod opiekę ratowników medycznych – informują strażacy z OSP Zator.