Pod koniec listopada w Andrychowie na Pańskiej Górze doszło do dramatycznych scen, gdzie 39 – letni mieszkaniec Andrychowa ranił nożem 21 – letniego motocyklistę. Młody mężczyzna w ciężkim stanie trafił do szpitala w Wadowicach. Sprawa obiła się szerokim echem w mediach w całej Polsce.
Sprawca zeznał później, że działał w obronie własnej a w wyniku bójki został przygnieciony motocyklem i duszony. Wstępnie otrzymał jednak zarzut z art.157 &1 KK średniego uszkodzenia zdrowia oraz z art. 288 KK uszkodzenia mienia. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności. Póki co, pozostaje na wolności.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi Komenda Powiatowa Policji w Wadowicach. Jak dowiadujemy się od asp. sztab. Dariusz Stelmaszuk z KPP Wadowice, policja nadal liczy, że zgłoszą się jacyś świadkowie tego zdarzenia, bo jak na razie to dwie wersje uczestników zdarzenia są ze sobą sprzeczne i policja ma tzw. słowo przeciwko słowu.
Sprawie towarzyszyła też dyskusja na temat nielegalnego jeżdżenia motocyklami i quadami po lesie. Takie pojazdy często nie są rejestrowane co powoduje anonimowość oraz bezkarność kierujących.
Posłanka Dorota Niedziela i poseł Marek Sowa – politycy z naszego regionu, złożyli interpelację do Marszałka Sejmu w tej sprawie.
Rafał Weber, sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury odpowiedział, że zgodnie z prawem o ruchu drogowym, obowiązkowi rejestracji i sprawdzenia stanu technicznego pojazdów podlegają także motocykle i quady.
Strażnicy Leśni oraz funkcjonariusze Straży Parku posiadają uprawnienia do kontroli kierujących pojazdami, niestosującymi się do przepisów i znaków drogowych obowiązujących na terenie lasów. Mogą też kontrolować pojazdy celowo niezarejestrowane. Za to grozi kara grzywny.
Zdaniem Ministerstwa Infrastruktury problem nie leży w gestii rejestracji pojazdów, ale łamania prawa zakazu wjazdów do lasu.
- W mojej ocenie istotą problemu nie jest kwestia rejestracji pojazdów, która rozwiązana jest w przepisach o ruchu drogowym w sposób zgodny z europejskimi procedurami systemu dopuszczania pojazdów do ruchu drogowego i nie wymaga zmiany. Poruszony problem dotyczy nagminnego i świadomego łamania istniejących przepisów oraz zakazów wjazdów na tereny leśne przez kierujących pojazdami. Kluczowe dla jego rozwiązania powinno być skuteczne wykorzystanie dotychczasowych uprawnień właściwych służb i wynikające z tego dla popełniających wykroczenia poczucie nieuchronności kary, sprawy te jednak pozostają poza kompetencją MI. Niezależnie uważam, że pomocne mogłyby być także działania edukujące społeczeństwo w zakresie korzystania z terenów leśnych lub parków narodowych, jak również konsekwencji nieprzestrzegania przepisów dotyczących tego korzystania, prowadzone przez właścicieli lub zarządców tych terenów. Kwestie te jednak nie znajdują się we właściwości Ministerstwa Infrastruktury.- napisał Rafał Weber, sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury.
Brak komentarzy