Wczoraj pisaliśmy o samochodzie, który w Przeciszowie na ulicy Nawsie wypadł z jezdni, z impetem przebił ogrodzenie i uderzył w elewację domu mieszkalnego. Jak się teraz okazuje, gdy kierowca w kilkadziesiąt minut później został zatrzymany, był tak pijany, że z trudem trzymał się na nogach.
We wtorek (21 stycznia) o godzinie 13.30 operator numeru alarmowego 112 został powiadomiony przez system eCall znajdujący się w pojeździe marki volvo, iż samochód miał zdarzenie drogowe. System podał również dane GPS miejsca, w którym doszło do zdarzenia. Na tej podstawie służby ratunkowe udały się do Przeciszowa.
W trakcie czynności policjanci ustalili, że osoba kierująca samochodem na łuku drogi straciła panowanie nad pojazdem, po czym auto wypadło z jezdni, uderzyło w ogrodzenie posesji, a następnie w elewację budynku. Po tym fakcie mężczyzna kierujący pojazdem oddalił się z miejsca zdarzenia.
Gdy został zatrzymany w kilkadziesiąt minut później, był pod wpływem alkoholu. Badanie jego stanu trzeźwości wykazało 3,7 promila alkoholu (!). 55-letni mężczyzna trafił do komisariatu policji. Następnie kilkakrotnie przeprowadzono badanie jego stanu trzeźwości. Na tej podstawie biegli określą przybliżony czas spożycia przez niego alkoholu, aby stwierdzić, czy był nietrzeźwy w czasie, gdy rozbił auto.
Za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności, co najmniej trzyletni zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi oraz wysoka grzywna. W przypadku, gdy badanie stanu trzeźwości wykaże, co najmniej 1,5 promila alkoholu, na poczet przyszłej grzywny policjanci zarekwirują samochód, będący własnością sprawcy przestępstwa. W tym przypadku tak się nie stało, bo sprawca jechał nie swoim autem.

Źródło: KPP w Oświęcimiu
tomekх, 22.01.2025 11:39
Coraz więcej pijanych osób w tej uśmiechniętej Polsce XD