Od kilku dni w pobliżu Aten i Koryntu w Grecji w różnych miejscach płoną lasy. Sytuacja jest dramatyczna. Temperatura jest bardzo wysoka, jest sucho, wieje silny wiatr, a opady deszczu na razie nie są przewidywane. W czasie pożarów zginęło już ponad 50 osób. Niestety wśród ofiar są także turyści z naszego regionu: kobieta i jej małe dziecko.
Znajdowali się oni w grupie ok. 10 turystów ewakuowanych w poniedziałek (23.07) wieczorem z hotelu Ramada w miejscowości Mati, niedaleko Aten.
- Byli na łodzi wśród ewakuowanych. W niewyjaśnionych okolicznościach łódź zatonęła. Nikt z pasażerów tej łodzi nie przeżył. Potem ich ciała wyłowiono z wody. Okoliczności tragedii wyjaśnia na miejscu policja - powiedział w rozmowie z RMF FM przedstawiciel biura podróży Grecos Adam Górczewski.
Kobieta i jej kilkuletni syn, którzy zginęli w Grecji, pochodzili z Wysokiej k. Wadowic. Mężczyzna, który stracił rodzinę, jest pod opieką biura Grecos.
W Grecji przebywa obecnie na wczasach kilkanaście tysięcy polskich turystów. Ambasada RP w Atenach uruchomiła specjalny numer, pod którym udziela informacji temat sytuacji Polaków w Grecji: +306936554629
ewa74, 25.07.2018 12:15
czlowiek stracic swoich najblizszych zginelo male dziecko a wam do smiechu i takie komentarze,wstyd
ewa74, 25.07.2018 12:13
keson,widac ze ci do smiechu,
Keson, 25.07.2018 04:18
Przykre ale nie wiarygodne aby w trakcie pożaru się utopić !??!?!?!?!?!!??!?!