reklama
reklama

Czternastoletnia Natalia zmarła z powodu skrajnego wychłodzenia. To już pewne

Region, Andrychów Na sygnale, Wiadomości, 12.12.2024 12:40, eł
Prokuratura podała nowe informacje w sprawie tragicznej śmierci Natalii z Andrychowa.
Czternastoletnia Natalia zmarła z powodu skrajnego wychłodzenia. To już pewne

Wiadomo już, że przyczyną śmierci czternastoletniej Natalii z Andrychowa, która przez kilka godzin leżała na śniegu w pobliżu marketu Aldi, było wychłodzenie organizmu. Jak się okazało, dziewczynka cierpiała na rzadką chorobę, która spowodowała powstanie krwiaka w jej mózgu. To z tego powodu nie mogła ruszyć się z miejsca ani wezwać pomocy, choć w pobliżu przechodziło mnóstwo ludzi.

Pod koniec listopada ubiegłego roku w Andrychowie doszło do wydarzenia, które wstrząsnęło nie tylko lokalną społecznością. Głośno było o nim w całym kraju. Przez kilka godzin w centrum miasta, przy markecie Aldi leżała na śniegu czternastoletnia Natalia. Nikt nie zareagował, nie udzielił jej pomocy, dopóki nie znalazł jej przyjaciel rodziny. Dziewczynka była już wtedy w stanie skrajnej hipotermii. Następnego dnia zmarła w szpitalu.

Straszna tragedia, która spotkała rodzinę czternastoletniej andrychowianki, mogłaby nigdy się nie wydarzyć, gdyby dziewczynka w porę trafiła pod opiekę lekarzy. Tuż po jej śmierci podawano, że przyczyną jej śmierci nie było skrajne wychłodzenie, lecz masywne krwawienie śródmóżdżkowe, skutkujące obrzękiem mózgu. Teraz jednak wiadomo już, że jej życie udałoby się uratować, gdyby w porę otrzymała pomoc medyczną.


- Przyczyną zgonu była niewydolność krążeniowo-oddechowa, która nastąpiła w wyniku wychłodzenia organizmu. Biegli badali również przyczynę wychłodzenia, czyli to, dlaczego dziewczynka nie była w stanie się poruszać. Ustalono, że był to krwiak prawej i lewej półkuli móżdżku, który skutkował krwawieniem podpajęczynówkowym. Biegli ustalali też to, jaki był przebieg powstania krwiaka. Wykluczono mechanizm urazowy i toksykologiczny. Zdecydowały względy chorobowe. Jest to bardzo rzadka choroba, która występuje u dzieci i może nie dawać specyficznych objawów, dlatego mogły one pozostać niezauważone przez rodzinę - poinformowała prokurator Oliwia Bożek-Michalec, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Krakowie w rozmowie z TVN24.


Śledczy nadal jednak nie postawili nikomu zarzutów w związku z tym wydarzeniem. Ojciec zmarłej nastolatki obwinia za jej śmierć policjantów, którzy zbyt opieszale działali, gdy złożył zawiadomienie o zaginięciu córki. Prokuratura potrzebuje jednak dodatkowych dowodów. Będzie wnioskowała o kolejną opinię biegłych i dopiero po jej otrzymaniu zadecyduje, czy postawić komuś zarzuty.

Komenda Powiatowa Policji w Wadowicach ze swej strony prowadziła postępowanie dyscyplinarne wobec kilku funkcjonariuszy. Większości przedstawiono zarzuty niedopełnienia obowiązków bądź wykonania czynności służbowej w sposób nieprawidłowy. Ale żaden nie stracił z tego powodu pracy ani nie poniósł innych poważnych konsekwencji.

reklama

Zobacz także

Napisz komentarz

Redakcja mamNewsa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy Internautów. Prosimy o kulturalną dyskusję i przestrzeganie regulaminu portalu. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane. Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu. Wszelkie problemy z funkcjonowaniem portalu, usterki, uwagi, zgłoszenia błędów prosimy kierować na: [email protected]

Musisz być zalogowany, aby dodawać komentarze.

Kola, 12.12.2024 21:36

Ile jeszcze publicznie będziecie grzebać w tym temacie? Najpierw się dowiedzcie jak zdobędziecie pewne informacje. Brakuje wam już tematów do rozmów i napięć. Może byście się pomodlili za nią

Sławomir Niemirowski , 12.12.2024 20:35

To przechodzi ludzkie pojęcie !!! Nikt za to nie odpowie ? ???? Czuje się nadal bezkarny

cath, 12.12.2024 20:02

Nie che się wymądrzać ale przyczyną było krwawienie z móżdżku które spowodowało że nie była w stanie poruszać się ,prawdopodobnie też straciła przytomność bo nie reagowała na telefony od taty.Nieszczesciem było też to że leżała na uboczu .Teraz można gdybać życia się nie wróci.W życiu też trzeba mieć szczescie

Koniczynka, 12.12.2024 17:45

A co na to wszystko policjanci którzy wtedy pełnili służbę i ich rodziny??? Mają sumienie??? Jak się czują??? Dalej grzeją dupę na dyżurce we fotelach i piją ciepłą kawkę??? A może jedzą w trakcie pracy obiadki z pewnej znanej kuchni w Andrychowie.