Wszyscy kierujący zostali zatrzymani do kontroli drogowej w Choczni na ul. Kościuszki.
W piątek (8.11) około godz. 23:15, „wpadł” kierujący audi (mieszkaniec powiatu oświęcimskiego), który miał na liczniku 108 km/h przy dozwolonej „pięćdziesiątce”. Natomiast kilka minut przed północą, policjanci zatrzymali kierującego samochodem marki Hyundai, również mieszkańca powiatu oświęcimskiego, u którego policyjny miernik prędkości wskazał 101 km/h.
Z kolei w sobotę (9 listopada br.), swoje uprawnienia do kierowania stracił kierujący citroenem (mieszkaniec powiatu wadowickiego), który jechał z prędkością 104 km/h w miejscu, gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/h.
Natomiast kierowca seata, mieszkaniec powiatu suskiego, przekroczył dopuszczalną prędkość o 59 km/h. Rekordzistą okazał się kierujący fordem, który pędził z prędkością 113 km/h przy dozwolonej „pięćdziesiątce”.
W niedzielę (10 listopada br.), trzech kierujących samochodami marki Audi straciło swoje prawo jazdy. U pierwszego z nich, policyjny miernik prędkości wskazał 106 km/h, u drugiego 102 km/h, natomiast trzeci z kierowców jechał z prędkością 110 km/h.
Wszyscy kierowcy (z wyjątkiem kierującego fordem, który przekroczył prędkość o 63 km/h) zostali ukarani mandatem w kwocie 1500 złotych i 13 punktami karnymi. Na kierowcę forda policjanci nałożyli mandat karny w wysokości 2 tys. złotych, a na jego konto trafiło 14 punktów karnych.
źrodło: KPP Wadowice
Konkret, 12.11.2024 17:38
Dziwna ta sprawiedliwość... Czytam w Interii, ze kierowca który wiózł komendanta głównego policji i doprowadził do dachowania dostał 1520 złotych mandatu. Wiadomo, ze przekroczył prędkość, że skasował auto, że naraził życie i swoje i innych i 1520. Tutaj ludzie nic nie zmalowali tylko przekroczyli prędkość i mandat 1500 + utrata prawa jazdy. Tamten zachował prawko. Jakieś to prawo pobłażliwe dla tych którzy sa przy korycie, a mówi sie ze jest równe dla wszystkich. Zakłamana ta Polska.