Jak już pisaliśmy, dyrektorka Zespołu Szkół im. W. Witosa w Suchej Beskidzkiej została zawieszona w wykonywaniu obowiązków służbowych przez starostę suskiego. Wszystko z powodu aktu oskarżenia, który został przeciwko niej skierowany do sądu. Kobieta odwołała się od decyzji starosty, jednak niewiele udało jej się wskórać.
Incydent, która doprowadził do odsunięcia pani Anety od wykonywania obowiązków dyrektora szkoły wydarzył się w maju ubiegłego roku. Jej mąż Dariusz Drobny, został wtedy nieoczekiwanie odwołany ze stanowiska komendanta powiatowego policji w Suchej Beskidzkiej. Następnego dnia jego dotychczasowy podwładny przywiózł mu policyjną korespondencję
Pani Aneta opisała później na Facebooku, że nie pozwoliła funkcjonariuszowi wejść na podwórko, ale on mimo to wtargnął na posesję. Wedle jej relacji, mundurowy zachowywał się agresywnie. Miał ją szarpać, bić w głowę, a na koniec uderzyć drzwiami samochodu. „Od 29 lat jestem żoną i siostrą policjantów, ale nigdy nie spotkałam się z takim bandytyzmem (...) Jadę na SOR” - napisała w swoim poście.
Jak się teraz okazuje, pani Aneta prawdopodobnie brała czynny udział w opisanej przez nią na Facebooku szarpaninie, a może nawet samą ją zainicjowała. Ostatecznie to bowiem ona usłyszała zarzuty, nie zaś policjant, który – jak twierdziła – ją pobił. Niedawno do Sądu Rejonowego w Suchej Beskidzkiej wpłynął akt oskarżenia przeciwko niej. Wynika z niego, że pani Aneta dopuściła się „znieważenia funkcjonariusza publicznego podczas pełnienia obowiązków służbowych” oraz „naruszenia jego nietykalności cielesnej”.
W efekcie starosta suski Józef Bałos podjął decyzję o zawieszeniu jej w pełnieniu obowiązków służbowych. „W ocenie organu prowadzącego jest to konieczne dla zapewnienia prawidłowego funkcjonowania placówki, zachowania dobrej opinii i reputacji szkoły, a przede wszystkim dobra jej uczniów” - argumentował.
Od decyzji starosty pani Aneta odwołała się do Komisji Dyscyplinarnej przy wojewodzie małopolskim. Okazuje się jednak, że niewiele jej to dało. 22 października wspomniana komisja wydała postanowienie o utrzymaniu w mocy decyzji starosty.
Zawieszenie dyrektorki w wykonywaniu obowiązków służbowych nie oznacza, że pani Aneta nie będzie pobierać pensji. Jej wynagrodzenie zasadnicze pozostanie na takim samym poziomie jak do tej pory, aczkolwiek będzie teraz pozbawione wszelkich dodatków.
Za przestępstwa, o które jest oskarżona pani Aneta, grozi kara grzywny, ograniczenia wolności, a nawet więzienia do lat trzech.
Zobacz również: Żona odwołanego komendanta może mieć problemy z powodu wpisu na Facebooku
Foto: Google Maps
Brak komentarzy