Wysłali radnym pytania, ale nie dostaną odpowiedzi. Listy wracają do nadawców… [AKTUALIZACJA]

Pod koniec stycznia nieformalna grupa Nadzieja Andrychów skierowała do wszystkich radnych Rady Miejskiej w Andrychowie list otwarty z kilkoma pytaniami. Poprosiła o wysłanie odpowiedzi na wskazany adres. Nie wiemy, czy wszyscy radni zdecydowali się odpowiedzieć, ale ci, którzy to zrobili, przekonali się, że ich listy nie dotarły do adresata.

Nadzieja Andrychów dociekała w swoim liście otwartym, czy radni są za transmisją wszystkich posiedzeń komisji Rady Miejskiej online i prowadzeniem sesji w budynku Miejskiego Domu Kultury, gdzie byłyby łatwiej dostępne dla mieszkańców. Jest w tym piśmie również pytanie do każdego radnego, czy wyjdzie z projektem uchwał w obu tych sprawach.

Na pewno przynajmniej niektórzy radni zdecydowali się odpowiedzieć, bo uznali sprawę za istotną. Wysłali listy na podany adres Nadziei Andrychów, którym była skrytka pocztowa nr 56 w Urzędzie Pocztowym przy ulicy Krakowskiej w Andrychowie. Po jakimś czasie korespondencja jednak do nich wróciła.

- Okazuje się, że nie ma sensu odpowiadać na te pytania, bo podany adres jest nieprawidłowy. Skrytka pocztowa nr 56 nie jest wynajęta przez Nadzieję Andrychów, tylko prywatnie przez panią Anetę, która działa w tej grupie – powiedziała nam jedna z radnych. – Może gdybym napisała tylko numer skrytki, bez nazwy Nadzieja Andrychów, to list by doszedł. Ale podałam dokładnie taki adres, jaki był podany w liście otwartym do radnych.

AKTUALIZACJA

Po naszym tekście Nadzieja Andrychów opublikowała na swoim facebookowym profilu informację, że podany w liście otwartym do radnych adres jest prawidłowy. Jak zapewniają, korespondencja powinna dotrzeć, jeśli koperta została tak zaadresowana:

Nadzieja Andrychów

Skr. poczt. 56

ul. Krakowska 100

34-120 Andrychów

Czyżby zatem błąd był po stronie Poczty Polskiej? Wiemy bowiem na pewno, że co najmniej dwa tak zaadresowane listy wróciły do nadawców.

Foto: Pixabay