Jak już pisaliśmy, ruszyła rozbudowa jednego z pawilonów Szpitala im. św. Jana Pawła II w Wadowicach. Powstaną dwa nowe piętra, dzięki czemu zwiększy się ilość miejsc w placówce, ale również znacznie poprawi jej funkcjonalność. Na razie jednak wiąże się to z niemałymi utrudnieniami w pracy szpitala. Problemy (choć zupełnie innego rodzaju) ma też suska lecznica.
W wadowickim szpitalu została czasowo wstrzymana działalność odcinka położniczego wraz z blokiem porodowym oraz oddziału noworodków i wcześniaków. Znajdują się one na najwyższej z dotychczasowych kondygnacji pawilonu E, bezpośrednio nad którą trwają prace budowlane „Szpital nie może sobie pozwolić, aby narażać bezpieczeństwo i zaburzać spokój pacjentek i ich dzieci” - informuje dyrekcja Zespołu Zakładów Opieki Zdrowotnej w Wadowicach.
Oddziały mają być nieczynne do 30 sierpnia. Oznacza to, że obecnie w placówce nie odbywają się żadne porody. Ciężarne kobiety, u których rozpoczęła się akcja porodowa lub mają zaplanowane cesarskie cięcia, kierowane są do szpitali w Suchej Beskidzkiej, Chrzanowie, Oświęcimiu oraz Myślenicach. To samo dotyczy pań, u których pojawia konieczność hospitalizacji jeszcze przed rozwiązaniem. Dyrekcja ZZOZ zachęca pacjentki, by od razu kontaktowały się w tej sprawie z placówkami w innych miastach.
Odcinek ginekologiczny oddziału ginekologiczno–położniczego działa normalnie, ponieważ znajduje się w innym skrzydle budynku i nie ma potrzeby, by zamykać go na czas prowadzonych obecnie prac.
Wprawdzie można urodzić dziecko w Szpitalu Rejonowym w Suchej Beskidzkiej, ale i ta placówka ma obecnie problemy. Są one wywołane sytuacją epidemiologiczną. Ze względu na zakażenie koronawirusem, wstrzymano tam odwiedziny na oddziale kardiologicznym. Zakaz ma obowiązywać do odwołania.
Brak komentarzy