reklama
reklama

Trwa walka o lepszą przyszłość Neli

Region, Kęty, Zator MAGAZYN, Wiadomości, 10.11.2024 17:44, eł

Razem pomóżmy jej rodzicom.

Trwa walka o lepszą przyszłość Neli

Pięcioletnia Nela Hałat z Osieka to radosna, roześmiana dziewczynka. Jest jeszcze zbyt młoda, by w pełni zdawała sobie sprawę ze swoich ograniczeń, więc nie martwi się tym, że nie potrafi chodzić, a jej lewa rączka nie jest tak sprawna jak prawa. Ale rodzice patrzą na nią z troską, bo chcieliby dla niej jak najlepiej, a nie do końca wiedzą, jak jej pomóc...

reklama

Gdy dziewczynka się przyszła na świat, była zdrowym noworodkiem. Wprawdzie w czasie porodu pojawiły się pewne komplikacje, ale cesarskie cięcie pozwoliło z nich wybrnąć. Dziewczynka otrzymała 10 punktów w skali Apgar i nic nie wskazywało na to, że niewiele później jej codziennością staną wizyty u lekarzy wielu specjalności oraz rehabilitacja.

Nela miała trzy miesiące, gdy rodzice zauważyli u niej pierwsze niepokojące symptomy. - Była bardzo spokojna, na przemian spała i jadła, mało się ruszała – wspomina mama dziewczynki, Monika Hałat. Lekarze szybko odkryli, że jednym z problemów Neli jest wzmożone napięcie mięśniowe w lewej nóżce i rączce. Później na jaw wyszyły także jej kłopoty ze wzrokiem i spowolniony rozwój. Do dziś jednak żadne badania (a dziewczynka przeszła ich już ogromną ilość) nie wykazały, co jest przyczyną tych wszystkich zaburzeń.

Choć Nela ma już pięć lat, po domu przemieszcza się głównie na czworakach. - Na nóżkach chodzi tylko wtedy, gdy jest trzymana za rączki. Bardzo mało mówi, w zasadzie wypowiada tylko pojedyncze, najprostsze słowa typu „mama, tata, baba”. Ale na razie najbardziej zależy nam na tym, by zaczęła sama chodzić. Ona jednak jest już na tyle inteligenta, że analizuje każdą sytuację i zanim spróbuje postawić samodzielny krok, zastanawia się, czym jej to grozi i czy warto to zrobić. To już nie jest niemowlak, który idzie na żywioł... - mówi Monika Hałat.

Dziewczynka ma też poważne problemy ze wzrokiem, co z pewnością nie ułatwia jej decyzji o tym, by spróbować samodzielnego chodzenia. Lewym okiem widzi bardzo niewiele, a na domiar złego ma bardzo dużego zeza, którego można będzie zoperować dopiero gdy Nela skończy 12 lat.

reklama

- Najgorsze jest to, że nie mamy żadnego punktu zaczepienia. Nie wiedząc, co jest przyczyną jej problemów, nie wiemy, co zrobić, żeby jej pomóc. Rehabilitujemy ją, chodzimy z nią do logopedy, kupiliśmy jej mówik, czyli program do komunikacji alternatywnej, z którego Nelka uczy się korzystać. Próbujemy wszystkiego, co ktoś nam podpowie i małymi, malutkimi kroczkami nasza córeczka robi pewne postępy, ale jej rozwój nie jest na takim poziomie, na jakim powinien być – martwi się mama dziewczynki.

Nela uczęszcza do przedszkola terapeutycznego w Kozach, a ponadto od wtorku do piątku ma różne dodatkowe zajęcia. Ale oprócz codziennej rehabilitacji i częstych wizyt u lekarzy specjalistów, dziewczynka potrzebuje też wyjazdów na turnusy rehabilitacyjne, a to wiąże się z niemałymi kosztami. - Nie zawsze nas na nie stać, a przydałoby się, żeby Nela jeździła na nie przynajmniej 2-3 razy w ciągu roku. Taki dwutygodniowy turnus kosztuje 6-7 tys. zł. Ponadto w najbliższym czasie będziemy musieli zakupić specjalistyczny wózek, żeby łatwiej mi było zawozić ją na ćwiczenia czy do przedszkola. Ona przejdzie kawałek, trzymana za rączki, ale nie może to być duży dystans, bo wtedy Nelka się męczy i denerwuje. A nie zawsze mogę zaparkować samochód blisko wejścia – wyznaje Monika Hałat.

Rodzicom dziewczynki można pomóc w walce o jej sprawność. Wystarczy choć drobna wpłata, by przybliżyć ich do celu. Zbiórka na leczenie i rehabilitację Neli odbywa się TUTAJ.





reklama
News will be here

Zobacz także

Napisz komentarz

Redakcja mamNewsa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy Internautów. Prosimy o kulturalną dyskusję i przestrzeganie regulaminu portalu. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane. Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu. Wszelkie problemy z funkcjonowaniem portalu, usterki, uwagi, zgłoszenia błędów prosimy kierować na: [email protected]

Musisz być zalogowany, aby dodawać komentarze.

Brak komentarzy