Św. Hildegarda
Zdrowa dieta bez wątpienia jest teraz w modzie. O odpowiednim sposobie odżywiania słyszymy w mediach, czytamy w książkach i oglądamy na ten temat vlogi z poradami dietetyków. Okazuje się, że kościół także ma swoją dietetyczkę i to od blisko dziesięciu wieków! Jest nią św. Hildegarda z Bingen. Mistyczka stworzyła kompleksowy program zdrowia, który obejmuje sferę ducha i ciała. Mniszka miała rozległą wiedzę na temat wielu dziedzin: literatury, muzyki, medycyny, przyrody czy filozofii. Jednak hildegardowa dieta nie powstała wyłącznie za sprawą zdolności mniszki.
Podstawowe zasady miały zostać objawione świętej podczas mistycznych wizji, których doświadczała już od najwcześniejszych lat życia. Choć Hildegarda była jedną z najważniejszych postaci kościoła swoich czasów, jej dzieła zostały zapomniane na wieki. Odkryto je na nowo dopiero w XX wieku, a od tego czasu zyskują coraz większą popularność, również w naszym kraju.
Powstało nawet Polskie Towarzystwo Przyjaciół św. Hildegardy, które publikuje artykuły na temat życia świętej i opracowanych przez nią zasad zdrowia. Na stronie towarzystwa: https://hildegarda.edu.pl/ można zapoznać się różnymi poradami i przepisami, a nawet wziąć udział w interesujących kursach. W sieci działają także sklepy oferujące produkty polecane przez św. Hildegardę, w tym pradawne odmiany orkiszu. Jeśli chcesz wdrożyć hildegardową dietę, wszystkie niezbędne produkty znajdziesz tutaj: https://www.sklephildegarda.pl/.
Św. Andrzej Bobola
Andrzej Bobola urodził się w 1591 roku w rodzinie szlacheckiej. Kształcił się w kolegium jezuickim w Wilnie. W tym samym mieście wstąpił również do zakonu jezuitów i rozpoczął studia filozoficzne. Pracował jako nauczyciel w kolegiach jezuickich w Braniewie i w Pułtusku. Potem został misjonarzem ludowym w Nieświeżu. Wędrował od wioski do wioski, by głosić Ewangelię i udzielać sakramentów. Był kaznodzieją w Pińsku, w Łomży, w Połocku i w Warszawie. Andrzej Bobola był ponoć człowiekiem skorym do gniewu i niecierpliwym.
Poskromienie takiego charakteru nie było łatwe. Dopiero dzięki wytężonej pracy nad sobą udało mu się opanować swoje słabości i wydoskonalić się w cnotach chrześcijańskich. Bobola ewangelizował pogranicze Rusi, gdzie został schwytany przez Kozaków. Zakonnik nie chciał wyrzec nie wiary, więc został poddany okrutnym, długotrwałym torturom. Zginął śmiercią męczeńską. Zmarły objawił się rektorowi kolegium pińskiego, by wskazać miejsce swojego pochówku. Święty objawiał się także w XX wieku, by przekazać, że jest patronem Polski. Od tego czasu jest czczony m.in. w Strachocinie.
Św. Brat Albert
Zanim Adam Chmielowski został świętym Albertem, był powstańcem i artystą. Brał udział w Powstaniu Styczniowym. Podczas walk został ranny i stracił lewą nogę. Musiał uciekać na emigrację do Francji, a po powrocie poświęcił się malarstwu. Przyjaźnił się z takimi postaciami jak bracia Gierymscy, Józef Chełmoński czy Józef Brandt. Był studentem Królewskiej Akademii Sztuk Pięknych. Jego pracownię odwiedzali Henryk Sienkiewicz i Antoni Sygietyński. Podczas prac nad obrazem „Ecce Homo” Chmielowski doznał wewnętrznej przemiany. Chciał wstąpić do zakonu jezuitów, ale ostatecznie poświęcił się pracy na rzecz ubogich. W Krakowie zakładał domy dla sierot i bezdomnych. Mieszkał wśród nich. Jego działalność dała początek dwóm nowym zgromadzeniom: Albertynów i Albertynek.
Św. Hildegarda, św. Andrzej Bobola i św. Albert Chmielowski to niezwykłe postaci, które potrafiły uczynić ze swojego życia dar dla innych. Leczenie chorób i pomoc w powrocie do zdrowia, opieka nad bezdomnymi, ewangelizacja i heroiczna śmierć – każdy święty miał swój własny charyzmat, dzięki któremu zmieniał świat na lepsze. Warto poszukiwać inspiracji w życiorysach tych niezwykłych osób.
Brak komentarzy