Obok cierpienia dziecka trudno jest przejść obojętnie. Choć jednak wiele osób pomogło już malutkiemu Oliwierkowi Komanowi z Wadowic w walce o życie, uzbierana dotąd suma to tylko kropla w morzu potrzeb. Na jego leczenie trzeba bowiem zdobyć kolosalną kwotę – ponad 10 mln zł.
Tyle kosztuje terapia genowa, jedyna, która może całkowicie powstrzymać rozwój straszliwej choroby, która wyniszcza jego ciało. Niespełna siedmiomiesięczny Oliwierek cierpi na rdzeniowy zanik mięśni, zwany w skrócie SMA (od angielskiego spinal muscular atrophy). Dotknięte tą chorobą dzieci stopniowo tracą zdolność poruszania rękami i nogami, a nawet samodzielnego oddychania i przełykania. Osłabia ona bowiem wszystkie mięśnie.
A nieleczona prowadzi do śmierci. Ale jedyny refundowany w Polsce lek może tylko spowolnić rozwój choroby. Oliwierek dostał już dwie dawki tego specyfiku. Zniósł to bardzo źle. - Tak strasznie płakał, a ja razem z nim, gdy lekarze wkłuwali się w rdzeń kręgowy. Chciałabym zabrać mu ten ból. Chciałabym, żeby był zdrowy i nie musiał tak bardzo cierpieć! – wyznaje jego mama.
Na pomoc Oliwierkowi odbyły się już różne akcje. Choć uzbierana kwota jest niemała, bo wynosi ponad 500 tys. zł, to cel wciąż jeszcze jest bardzo odległy. A w zmaganiach o życie chłopczyka liczy się czas, który zdaje się tak szybko uciekać. Jak można mu pomóc? Na wiele sposobów.
W niedzielę (31 lipca) od 6.30 do 19.00 będzie trwał kiermasz ciast przy kościele św. Stanisława BiM w Andrychowie. Dochód z ich sprzedaży zasili zbiórkę dla Oliwierka.
Tego samego dnia w na rynku w Wadowicach podczas mistrzostw świata w trialu (od 11.00 do 17.00) wolontariusze z puszkami będą zbierać pieniądze na terapię chłopczyka.
Jest też zbiórka na portalu Siepomaga: https://www.siepomaga.pl/oliwier-sma, a takżegrupa licytacyjna na Facebooku (tutaj)
Brak komentarzy