Od początku tego roku publiczną komunikację w gminie Wieprz obsługują dwaj przewoźnicy z Andrychowa, którzy wygrali przetarg na świadczenie tych usług – Atut-Bus oraz MK Trans. Oferty na obsługę wybranych linii złożył również trzeci przewoźnik z tego samego miasta - Mut Jan II, ale został on wykluczony z postępowania. Właściciel złożył dwie skargi na działania podjęte w tej sprawie przez panią wójt. Sąd administracyjny rozpatrzył je w sposób korzystny dla niego.
Firma Mut Jan II Macieja Nadajczyka z Andrychowa była operatorem kilku linii komunikacji autobusowej w gminie Wieprz od początku istnienia na jej terenie transportu publicznego dofinansowanego ze środków zewnętrznych. Przedsiębiorca chciał obsługiwać je również w tym roku, ale choć złożył oferty w ogłoszonym przez gminę Wieprz postępowaniu przetargowym, został z niego wykluczony. Pisaliśmy o tym tutaj.
- Pani wójt wprowadziła dodatkowe kryterium, którego dotąd nie stosowała: referencje o należytym wykonywaniu usługi jako operator publicznego transportu zbiorowego z ostatnich trzech lat. W moim przypadku tylko ona mogła je wystawić. I to zrobiła, ale dała mi negatywne referencje, które automatycznie wykluczyły mnie z udziału w postępowaniu. Zupełnie nie wiem, na jakiej podstawie – mówił 18 grudnia w rozmowie z mamNewsa.pl Maciej Nadajczyk.
Przewoźnik postanowił udowodnić w sądzie, że wójt gminy Wieprz Małgorzata Chrapek nie miała żadnych podstaw prawnych, by wprowadzić wspomniane dodatkowe kryterium. A także, że czyniąc to, niezgodnie z prawem wpłynęła na wynik postępowania. Skierował do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie dwie skargi na jej czynności. Jedną w sprawie samego ogłoszenia przetargowego, a drugą związaną z wyborem najkorzystniejszej oferty na obsługę linii, którymi był zainteresowany.
- Sąd rozpatrywał obie skargi wczoraj. Uznał je za zasadne i w całości uchylił czynności pani wójt, a tym samym wybór oferty jak i umowa z przewoźnikiem są nieważne. Co prawda, wyrok nie jest jeszcze prawomocny, lecz według nas jest mało prawdopodobne, aby ewentualna skarga kasacyjna coś zmieniła, o ile wójt takową złoży. Ale to jeszcze nie wszystko. Prokuratura w Wadowicach prowadzi cywilne czynności w celu unieważnienia uchwały gminy Wieprz związanej z transportem publicznym. Prócz tego przygotowujemy również zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez panią wójt przy organizowaniu przewozów użyteczności publicznej, jak i przedsiębiorcę wykonującego je na terenie gminy – poinformował nas dzisiaj Maciej Nadajczyk.
Jak uważa przewoźnik, sprawa skończy się w ten sposób, że gmina Wieprz będzie musiała zwrócić pozyskane środki z Funduszu Rozwoju Przewozów Autobusowych. - Nie wykluczamy, że będziemy sprawę drążyli dalej, za poprzednie lata, kiedy myśmy jeździli i kiedy również miały miejsce pewne nieprawidłowości. Będzie to bez wpływu na pracę, jaką wykonywaliśmy. Nie spocznę, dopóki tej sprawy nie wyjaśnię. To się nie skończy na sądzie, to się może nie skończyć na prokuraturze, ani nawet na premierze. Nie popuszczę pani wójt za to, jak mnie potraktowała – podkreśla Maciej Nadajczyk.
Do wójt Małgorzaty Chrapek nie udało nam się dodzwonić. To tematu powrócimy, gdy się z nią skontaktujemy.
Konkret, 07.06.2024 09:39
Nie wiem jak z jakością obsługi, zachowaniem kierowców w stosunku do pasażerów... ale pod względem technicznym to tabor MUT JAN jest jeśli nie lepszy od pozostałych, to na pewno nie gorszy. Przynajmniej wizualnie, a od szczegółów są stacje obsługi dopuszczające do użytkowania - lub nie dopuszczające badane auto. Słabe jest to ocenianie tylko dlatego ze kogoś nie lubimy, czy lubimy. Starajmy się prawdę pisać.
haha, 06.06.2024 11:31
Zagranie ewidentnie nie fer z strony P. wójt. Ale prawda jest taka że takiego taboru jak mut jan nie ma nikt, niestety w negatywnym znaczeniu... Strach nie tylko dla podróżujących ale i dla innych uczestników ruchu drogowego...