(...) Po ponad trzymiesięcznej walce na Intensywnej Terapii pobyt naszego Synka na oddziale dobiega końca. Nie możemy przejść na inny odział szpitalny, bez własnego oddechu nie jest to możliwe. Nie jest możliwy również wyjazd do specjalistycznych klinik rehabilitacyjnych typu „Budzik” z tego samego powodu. Dalszy pobyt na OiT nie ma sensu, cierpi na tym rehabilitacja, której Witek musi mieć coraz więcej. W polskiej służbie zdrowia istnieją tylko dwa miejsca dla naszego Syna. Zakład Opiekuńczo-Leczniczy oraz wyjście do domu na zasadzie domowej opieki leczenia respiratorem. W ZOL-u Witka nie czekałoby nic dobrego. Podjęliśmy decyzję, że musimy kontynuować dalszą intensywną rehabilitację naszego Synka w domu. Termin powrotu to 30 stycznia. Mamy zorganizowaną fizjoterapię, neurofizjoterapię oraz terapię neurologopedyczną. Koszty są oczywiście ogromne i wraz z niezbędnymi konsultacjami specjalistów mogą sięgać od 1500 do 3000 zł tygodniowo w zależności od możliwości kondycyjnych naszego Synka. Zdajemy sobie sprawę, że przed nami bardzo długa droga mozolnej rehabilitacji, ale Wituś dzielnie walczy i wierzymy, że małymi kroczkami wróci do zdrowia" - opisują rodzice dziecka.
Każdy może pomóc dziecku za pośrednictwem portalu zrzutka.pl
kłamnewsa, 29.01.2020 14:01
Czy tuż przed podaną datą były wykonywane eksperymenty medyczne w formie tzw. "szczepień ochronnych"?