reklama
reklama

Po śmierci żony zostały mu tylko koty. Dzięki nim szybciej podniósł się na nogi po stracie

MAGAZYN, Wiadomości, 21.02.2023 19:45, eł

Ale utrzymanie kociej gromadki to dla niego spore wyzwanie w jego obecnej sytuacji.

Po śmierci żony zostały mu tylko koty. Dzięki nim szybciej podniósł się na nogi po stracie

Roman Białoń z Suchej Beskidzkiej od kilku miesięcy jest wdowcem. Jego żona Monika nagle zmarła, pozostawiając go samego ze stadkiem kotów, którymi razem się opiekowali. Mężczyzna z trudem radzi sobie z utrzymaniem dziesięciu zwierzaków, ale nie chce się z nimi rozstać.

- Radzono mi, bym je oddał, ale nie umiem tego zrobić, bo tylko one trzymają mnie przy życiu – po prostu są członkami mojej rodziny. Jestem na zasiłku dla bezrobotnych i nie jest mi łatwo, ale się nie poddam. Dzięki moim kociakom mam dla kogo walczyć i żyć – wyznaje mężczyzna. Konieczność karmienia zwierzaków, dbania o ich zdrowie i czystość w kuwetach pozwala mu zająć czymś myśli i zapełnić nadmiar wolnego czasu. Gdy zmarła Monika, czuł, że zawalił się jego świat. Ale koty nie pozwoliły mu pogrążyć się w bólu i rozpaczy. Siadały mu na kolanach, domagały się głaskania, koiły jego cierpienie mruczeniem. Dzięki nim szybciej podniósł się na nogi po stracie.

Tak duża kocia rodzina to trochę efekt przypadku. Żona Romana Białonia była wielka miłośniczką zwierząt i z czasem przygarnęła trzy mruczki. Małżeństwo nie planowało przyjmowania kolejnych, jednak inni wykorzystali ich dobre serca i przynieśli lub wręcz podrzucili im kilka następnych. - Wiedzieli, że nie odmówimy, bo kochamy zwierzaki... – mówi suszanin. Ponad rok temu, tuż przed nadejściem zimy, do gromadki dołączyła kotka z trzema kociętami, porzucona w pobliżu bloku, w którym mieszkało małżeństwo.

Obecność kotów bardzo podnosi Romana Białonia na duchu, ale też dostarcza mu pewnych zmartwień. Mężczyzna bowiem cały czas musi kombinować, co zrobić, by wystarczyło mu pieniędzy na ich utrzymanie. W desperacji zaczął szukać pomocy za pośrednictwem Internetu. Założył zbiórkę pieniędzy na portalu Pomagam.pl, ale chętnie przyjmie też pomoc rzeczową. - Najbardziej potrzebuję karmy dla kotów i niezbrylającego żwirku drewnianego – podkreśla.

Kro chciałby mu pomóc, może to zrobić wpłacając jakąkolwiek kwotę na zrzutkę (tutaj), albo kontaktując się z nim przez Messengera – tutaj.







Zobacz także

Napisz komentarz

Redakcja mamNewsa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy Internautów. Prosimy o kulturalną dyskusję i przestrzeganie regulaminu portalu. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane. Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu. Wszelkie problemy z funkcjonowaniem portalu, usterki, uwagi, zgłoszenia błędów prosimy kierować na: [email protected]

Musisz być zalogowany, aby dodawać komentarze.

Gość,, , 24.02.2023 14:23

Ten Pan jest prawdopodobnie bezrobotny, więc przy okazji trzeba Pana wesprzeć gotówką i to w pierwszej kolejności. Ludzie już nie mają za grosz wstydu i honoru. Zbiórki są potrzebne na chore dzieci!!

Koniczynka, 22.02.2023 12:19

Cóż tu można napisać. Z jednej strony dramat a z drugiej piękna historia.....