Paulina Cielęcarz ze Stryszawy koło Suchej Beskidzkiej to dwudziestoletnia, pełna naturalnego wdzięku kobieta z głową pełną marzeń. Doskonale wie, że musi im pomóc, by mogły się spełnić. Ale dla niej dążenie do ich realizacji jest trudniejsze niż w przypadku większości ludzi. Dwudziestolatka zmaga się bowiem z niepełnosprawnością.
Gdy była małą dziewczynką, z dnia na dzień utraciła sprawność w lewej nodze. Jej rodzice dowiedzieli się wtedy, że przyczyną było zapalenie rdzenia kręgowego. Ale do dziś lekarze nie wykryli, dlaczego Paulina na nie zachorowała. Wcześniej była zdrowym, dobrze rozwijającym się dzieckiem.
- Skutki choroby nadal są widoczne – to niedowład i częściowe porażenie mięśni w lewej nodze. Na co dzień poruszam się dzięki kulom ortopedycznym oraz ortezie. Niestety ta, którą mam, nie jest w stanie odciążyć drugiej nogi, nie zapewnia też naturalnego chodu, przez co codziennie zmagam się z bólem kręgosłupa, prawej nogi oraz rąk. Na domiar złego orteza często się psuje i ogranicza moje codzienne funkcjonowanie – mówi Paulina Cielęcarz.
Młoda kobieta ma jednak szansę na lepszą przyszłość. Może pozbyć się bólu i poruszać się znacznie sprawniej dzięki produkowanej w Niemczech elektronicznej ortezie.
- Jest ona w pełni zautomatyzowana i ma zastąpić porażone mięśnie. Zawiera mikroprocesory, które pozwalają odtworzyć naturalny chód, a zarazem odciążyć prawą nogę oraz kręgosłup – podkreśla dwudziestolatka. Niestety, cena takiej ortezy jest porażająca – wynosi ponad 360 tys. zł.
Na jej zakup nie stać ani rodziców Pauliny, ani tym bardziej jej samej. Młoda kobieta dopiero w tym roku skończyła szkołę. Fundacja Siepomaga założyła zbiórkę na elektroniczną ortezę dla niej, ale wpłynęło na nią dopiero kilkanaście tysięcy złotych. Kto chciałby dołożyć do niej swoją „cegiełkę”, może to zrobić TUTAJ.
Brak komentarzy