reklama
reklama

Oddała włosy dla chorych na raka. Niewiele później wykryto u niej guza mózgu...

MAGAZYN, Wiadomości, 07.03.2022 20:50, eł

To, co przytrafiło się Emilce z Izdebnika, jest jak koszmar, z którego nie można się obudzić.

Oddała włosy dla chorych na raka. Niewiele później wykryto u niej guza mózgu...

W lipcu ubiegłego roku Emilka Słonina z Izdebnika zdecydowała się na piękny gest. Zdecydowała się obciąć swoje piękne długie włosy, by przekazać je Fundacji Rak’n’Roll na perukę dla jednej z kobiet w trakcie leczenia onkologicznego. Minęło zaledwie kilka miesięcy, gdy u dziewczynki zdiagnozowano nowotwór mózgu. Cały świat Emilki i jej rodziców nagle się zawalił. Od tamtej pory trwa rozpaczliwa walka o jej życie.

Trzynastoletnia obecnie Emilka Słonina z Izdebnika jest utalentowaną dziewczynką o wielu zainteresowaniach i miękkim sercu. Miała ambitne plany na przyszłość i marzenia, do spełnienia których twardo dążyła. Zawsze bardzo aktywnie spędzała czas – uczyła się konnej jazdy, malowała na płótnie, brała udział w zawodach sportowych i tanecznych, a także konkursach historycznych, plastycznych oraz matematycznych. Uwielbiała opiekować się chorymi dziećmi i pomagać ludziom, którzy tego potrzebowali. To dlatego ścięła włosy, z których tak była dumna. Wiedziała, że komuś innemu mogą się przydać bardziej niż jej samej. Chciała, by jakaś kobieta zyskała dzięki niej piękną perukę. Nie wiedziała wtedy, że sama też zachoruje na raka i utraci włosy...

Jej choroba wyszła na jaw w kilka miesięcy po tym, gdy Emilka przekazała swój warkocz Fundacji Rak’n’Roll. - Kiedy zauważyliśmy u niej dziwne zachowanie, początkowo tłumaczyliśmy sobie, że wszystkiemu winny jest wiek, ale kiedy zauważyliśmy, że nasza córka ma problemy z utrzymaniem równowagi, uskarża się na bóle głowy i wymiotuje, natychmiast udaliśmy się do lekarza – wspomina mama Emilki. Z początku lekarz bagatelizował objawy choroby, ale pod wpływem nacisków rodziców zdecydował się się skierować nastolatkę na tomografię. To badanie wystarczyło, by wykryć guza w jej głowie. Jak się okazało, jest to medulloblastoma, czyli nowotwór IV stopnia złośliwości.

Trudno wyobrazić sobie, jak czuli się rodzice, gdy usłyszeli tak straszną diagnozę. - Pierwsze półtora miesiąca spędziłam z córką w szpitalu, obserwując, jak bardzo cierpi. Początkowo blizna z tyłu jej głowy dała się schować pod fryzurą, ale po kolejnej operacji i chemioterapii już nie było czym jej przykryć, bo włosy wypadły. Emilia, mimo że jest dzielną dziewczynką, nie potrafi zrozumieć, czemu akurat ją dopadła taka choroba, skoro sama oddała włosy na perukę dla kobiety leczącej się onkologicznie - martwi się mama nastolatki.

Najgorsze jest jednak to, że wyczerpały się już konwencjonalne metody leczenia dostępne w Polsce. Rodzice zaczęli szukać alternatywnej formy pomocy, a wówczas dowiedzieli się, że szansę na powrót do zdrowia może dać Emilce protonoterapia. - W chwili obecnej trwają konsultacje do zakwalifikowania naszej córki na leczenie w Niemczech, Czechach bądź Stanach Zjednoczonych. Obecnie czekamy na kosztorys, ale wiedząc, że nie mamy chwili do stracenia, już dziś prosimy o pomoc – apeluje mama Emilki. Nie wiadomo, ile będzie kosztowała terapia, ale na pewno nie mniej niż pół miliona złotych. A to kwota poza zasięgiem rodziców dziewczynki.

Aby pomóc im w walce o zdrowie córeczki, można dokonać wpłaty dowolnej kwoty na konto:

Fundacja Licytuje-Pomagam
mBank 21 1140 2004 0000 3102 7936 0227
Tytułem ,, Darowizna dla Emilki 250222’’


reklama

Zobacz także

Napisz komentarz

Redakcja mamNewsa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy Internautów. Prosimy o kulturalną dyskusję i przestrzeganie regulaminu portalu. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane. Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu. Wszelkie problemy z funkcjonowaniem portalu, usterki, uwagi, zgłoszenia błędów prosimy kierować na: [email protected]

Musisz być zalogowany, aby dodawać komentarze.

Brak komentarzy