Zaledwie kilka lat temu za grube miliony zł remontowany był gmach Biblioteki Miejskiej w Andrychowie, w której swoją siedzibę maja także urzędowe media.
Wydawało się, że remont będzie „na lata”, a tymczasem okazuje się, że niekoniecznie. Ostatnio z przodu budynku założono nawet specjalne taśmy, bo okazuje się, że odpada tynk.
Niektórzy radni są oburzeni.
- Gmina wydaje wielkie publiczne pieniądze, wykonawcy zacierają ręce bo zarabiają i to nieźle a Andrychowianie dostają drogiego bubla – uważa radna Alicja Studniarz.
Dodaje, że już w poprzedniej kadencji alarmowała, że środki publiczne z andrychowskiego budżetu przeznaczone na ten remont są nienaturalnie wielkie a jakość wykonania i zakres prac pozostawia wiele do życzenia.
- Podczas gdy przed laty remont elewacji + redakcja Nowin Andrychowskich i radia Andrychów przekroczył 1 milion zł. na ul. Żwirki i Wigury można było kupić od dewelopera całkiem duży dom w zaawansowanym stanie deweloperskim wraz z ogrodzoną działką za ok. 700 tys. zł. Niestety radni z grupy Pana burmistrza mieli i mają do dziś większość w radzie miejskiej i wszelkie próby zarówno wówczas jak i dziś uniemożliwiają nam "radnym niepokornym" skuteczny opór wobec często przeszacowanych, naszym zdaniem, inwestycji ze środków publicznych. Wspólne pieniądze łatwo się wydaje, zwłaszcza gdy nie ma żadnych konsekwencji jeśli zostaną one zmarnotrawione! - komentuje radna.
tomekx, 10.02.2022 21:05
Alicja na burmistrza! Hahahaha